piątek, 2 października 2009

Rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych

Zauważyłem, że na niniejszy blog trafiły także osoby z Komisji Nadzoru Finansowego, które raczyły objąć go swoim stałym monitoringiem, i które niniejszym serdecznie pozdrawiam. W związku z tym postanowiłem jednak popełnić (dla uwypuklenia i podkreślenia) niniejszy "disclaimer", a przy okazji wyjaśnić innym czytelnikom naturę regulacji dotyczących rekomendacji inwestycyjnych w naszym prawie.

Tak więc na początek oświadczenie
Nie jestem niezależnym analitykiem, firmą rekomendującą, instytucją kredytową lub innym podmiotem, którego podstawowym przedmiotem działalności jest sporządzanie rekomendacji, lub osobą fizyczną zatrudnioną w takich podmiotach lub będącą z takimi podmiotami w stosunku zlecenia lub w innym stosunku prawnym o podobnym charakterze. Nie dysponuję wiedzą fachową w zakresie instrumentów finansowych lub ich emitentów. Jednym słowem jestem kompletnym AMATOREM.

Wpisy publikowane na niniejszym blogu są wyrazem moich przemyśleń i spekulacji, czasem nastrojów względem rynku lub instrumentów finansowych, aktywów, instytucji, ale W ŻADNYM WYPADKU nie zawierają informacji stanowiących bezpośrednie zalecenie podjęcia określonych działań inwestycyjnych, w odniesieniu do określonych instrumentów finansowych.

Jeżeli już wypowiadam się na temat jakiegoś rodzaju aktywów, papieru wartościowego czy sposobu inwestowania to wypowiedź moja stanowi jedynie wyraz mojego nastawienia i informuje o działaniach jakie ja podjąłbym w odniesieniu do takiego czy innego sposobu inwestowania. Nigdy jednakże nie stanowi to jakichkolwiek zaleceń inwestycyjnych.

Tak więc w rozumieniu "Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców", a w szczególności paragrafu trzeciego tegoż rozporządzenia, informacje zawarte na niniejszym blogu nie mogą być rozumiane jako rekomendacje.

Każdy czytelnik niniejszego bloga - wszelkie decyzje inwestycyjne podejmuje sam i na swoją własną odpowiedzialność.

A teraz część edukacyjna.
W przywołanym rozporządzeniu zdefiniowane jest czym są REKOMENDACJE. Rozumie się przez nie raporty, analizy lub innego rodzaju informacje, zalecające lub sugerujące, bezpośrednio lub pośrednio, określone zachowania inwestycyjne co do jednego lub kilku instrumentów finansowych lub emitenta instrumentów finansowych, w tym opinie odnoszące się do bieżącej lub przyszłej wartości lub ceny instrumentów finansowych.

Przy czym jeżeli informacje te prezentowane są przez "zawodowców" wystarczy, jeżeli zawierają informacje stanowiące bezpośrednie lub pośrednie zalecenia lub sugestie podjęcia określonych działań inwestycyjnych w odniesieniu do określonych instrumentów finansowych lub emitenta instrumentów finansowych.

W przypadku "amatorów" - rekomendacją są informacje stanowiące bezpośrednie zalecenie podjęcia określonych działań inwestycyjnych, w odniesieniu do określonych instrumentów finansowych.

Rola analityka zawodowego i instytucji wydającej rekomendacje, a także sam proces wydawania takich rekomendacji jest obwarowany szczególnymi przepisami aby uniknąć manipulowania rynkiem. W kwestii szczegółów odsyłam do rozporządzenia. Warto wspomnieć o ograniczeniach w handlu papierami będącymi przedmiotem rekomendacji, wymaganiach co do metod wyceny, wymaganiach dotyczących sposobu przedstawienia informacji zawierającej rekomendację. Co więcej już pośrednia sugestia zaprezentowana przez zawodowego analityka może stanowić rekomendacje w rozumieniu rozporządzenia, zatem taka osoba musi ważyć słowa.

W przypadku niezawodowców także należy ważyć słowa. To dotyczy wszystkich bloggerów piszących takie blogi jak ja, a także osób udzielających się na forach i czatach. Nie jest istotne w jaki sposób jest publikowana taka informacja. Wystarczy aby była przekazywana do publicznej wiadomości.

Nie należy wydawać bezpośrednich rekomendacji dotyczących określonych akcji inwestycyjnych na określonych papierach wartościowych. Natomiast wyrażanie swojej opinii przez "amatorów" nie jest już obwarowane takimi ograniczeniami jak w przypadku "zawodowców".

Wszystko to oczywiście dla uniknięcia manipulowania rynkiem i popularnego "naganiania". Tak więc uważajcie na słowa na blogach, forach i czatach. Wielki Brat patrzy.

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->