Dzisiejsza wiadomość dnia gruchnęła tuż przed południem: "Rząd jest gotów wprowadzić Polskę do systemu walutowego ERM-2 bez zmiany konstytucji, powiedział w środę premier Donald Tusk i potwierdził Zbigniew Chlebowski, szef klubu parlamentarnego PO". Szczegóły informacji można przeczytać na stronie PARKIETU oraz ONETu.
Mniej więcej w tym samym czasie złotówka zaczęła się nieco umacniać co widać na poniższym wykresie.
Na ile trwały będzie to ruch? Wątpię aby ta informacja przełożyła się samodzielnie na jakieś istotniejsze umocnienie złotego. Wczorajsza informacja o wymianie EUR z pomocy unijnej na PLN przez rynek wywołała niewielki ruch.
Jak obie te informacje wpłyną na spekulantów? Obawiam się że wczorajsza w krótkim terminie możne rzeczywiście zachęcić do testowania poziomu 5 złotych. W długim terminie jest ona szansa na stymulowanie wzmocnienia złotego, co nie znaczy że samodzielnie takie rzucanie euro na rynek wywoła umocnienie.
Druga informacja o wejściu do ERM2 bez zmiany konstytucji jest zagadkowa z punktu widzenia skutków. Z jednej strony pokazuje determinację rządu do wprowadzenia euro. Rezygnacja z wprowadzenia euro byłaby dla spekulantów sygnałem większej słabości złotówki i zachętą do dalszej spekulacji. Z drugiej jednak strony targi polityczne nad zmianą konstytucji i tak będą musiały się odbyć. Problem został zatem odsunięty w czasie, ale nie rozwiązany. Można spodziewać się spekulacji pod wynik tych politycznych rozgrywek. Na pewno taka sytuacja może być kosztowna dla NBP jeżeli przyjdzie mu bronić złotówki za dwa lata. niewątpliwie jednak taka obrona będzie prowadzona w innych warunkach i z innego poziomu. Dzisiaj kłótnia nad zmiana konstytucji nikomu i niczemu by nie posłużyła, a na pewno osłabiłaby naszą walutę.
Na koniec warto jeszcze przeczytać wywiad ze Sławomirem Skrzypkiem - prezesem NBP, gdzie prezentuje on pogląd (skądinąd słuszny), że w obecnym tumulcie i zamieszaniu wejście do systemu ERM2 jest ryzykowne i niewskazane. Cytuję:
Mniej więcej w tym samym czasie złotówka zaczęła się nieco umacniać co widać na poniższym wykresie.
Na ile trwały będzie to ruch? Wątpię aby ta informacja przełożyła się samodzielnie na jakieś istotniejsze umocnienie złotego. Wczorajsza informacja o wymianie EUR z pomocy unijnej na PLN przez rynek wywołała niewielki ruch.
Jak obie te informacje wpłyną na spekulantów? Obawiam się że wczorajsza w krótkim terminie możne rzeczywiście zachęcić do testowania poziomu 5 złotych. W długim terminie jest ona szansa na stymulowanie wzmocnienia złotego, co nie znaczy że samodzielnie takie rzucanie euro na rynek wywoła umocnienie.
Druga informacja o wejściu do ERM2 bez zmiany konstytucji jest zagadkowa z punktu widzenia skutków. Z jednej strony pokazuje determinację rządu do wprowadzenia euro. Rezygnacja z wprowadzenia euro byłaby dla spekulantów sygnałem większej słabości złotówki i zachętą do dalszej spekulacji. Z drugiej jednak strony targi polityczne nad zmianą konstytucji i tak będą musiały się odbyć. Problem został zatem odsunięty w czasie, ale nie rozwiązany. Można spodziewać się spekulacji pod wynik tych politycznych rozgrywek. Na pewno taka sytuacja może być kosztowna dla NBP jeżeli przyjdzie mu bronić złotówki za dwa lata. niewątpliwie jednak taka obrona będzie prowadzona w innych warunkach i z innego poziomu. Dzisiaj kłótnia nad zmiana konstytucji nikomu i niczemu by nie posłużyła, a na pewno osłabiłaby naszą walutę.
Na koniec warto jeszcze przeczytać wywiad ze Sławomirem Skrzypkiem - prezesem NBP, gdzie prezentuje on pogląd (skądinąd słuszny), że w obecnym tumulcie i zamieszaniu wejście do systemu ERM2 jest ryzykowne i niewskazane. Cytuję:
"Niezrozumiała jest teza, że wejście do tego systemu pomogłoby ustabilizować kurs złotego. W obecnej sytuacji mamy do czynienia z kryzysem rynków finansowych, ogromnymi stratami funduszy inwestycyjnych i wycofywaniem środków z tego regionu Europy. Ryzyko spekulacji w takich warunkach jest bardzo wysokie, a rynek bardzo płytki. Oznacza to bardzo duże prawdopodobieństwo, że kurs złotego wahać się będzie w tak dużym stopniu, że nie wypełnilibyśmy kryterium stabilnego kursu. Oznaczałoby to dla nas utratę reputacji. Wystarczy przypomnieć sobie przypadek George’a Sorosa, który zmusił Bank Anglii do wycofania się z węża walutowego, czyli powiązania kursu funta z innymi walutami Unii. Samo wejście do ERM2 nie sprawi, że inwestorzy przestaną nas traktować jako część rynków wschodzących."
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.