Dzisiejsza sesja była nieco odmienna od wielu poprzednich sesji giełdowych. WIG20 wzrósł o 4,23%, KGHM wzrósł o 12,5%, silnie zwyżkowały banki - Pekao SA wzrósł o 6,4%, PKO BP o 6,4%.
Zdaniem części zarządzających gracze giełdowi zaczęli dostrzegać różnice w regionie Europy Środkowo-Wschodniej i lepiej postrzegają Polskę zwłaszcza na tle borykającej się z problemami gospodarki Węgier (węgierski indeks BUX stracił dziś 2,43%).
Jednocześnie równolegle do wzrostów na rynku akcji, trwało dziś umocnienie złotego. Pamiętacie jak pisałem o tym, że przydałoby się wykupić reklamy w CNN? Być może do umocnienia przyczyniła się kampania medialna rządu i NBP? Dziś dodatkowo jeden z przedstawicieli Banku Światowego T. Laursen oznajmił, że "Polska nie jest w kryzysowej sytuacji. Podczas gdy część wschodnioeuropejskich członków Unii popadła w recesję, polska gospodarka prawdopodobnie wzrośnie w tym roku w granicach 1 - 2 procent." Warty odnotowania jest fakt, że dzisiejszej aprecjacji złotego towarzyszyło osłabienie m.in. węgierskiego forinta, a wg. doniesień rynkowych podczas dnia jeden z dużych zagranicznych banków realizował większe zlecenie kupna naszej waluty. Może rzeczywiście zaczynamy być dla zachodnich graczy z powrotem atrakcyjnym rynkiem? A może to kolejna spekulacja, tym razem w drugą stronę? Złotówka jest przecież w oczywisty sposób niedowartościowana zarówno na tle innych walut regionu, jak i na tle gospodarek UE.
Pojawia się pytanie jak daleko jest w stanie zanieść nas obecny ruch na GPW i czy umocnienie się złotówki jest tylko korektą ruchu spadkowego? Trudno dziś prognozować cokolwiek. Należy bacznie obserwować trendy. A może obecny ruch w górę będzie podobnie jak 1995 szybkim i gwałtownym odreagowaniem jak sugerował na swoim blogu komentarzu Wojciech Białek. Wtedy pod koniec marca rozpoczęły się silne wzrosty cen akcji...
Zdaniem części zarządzających gracze giełdowi zaczęli dostrzegać różnice w regionie Europy Środkowo-Wschodniej i lepiej postrzegają Polskę zwłaszcza na tle borykającej się z problemami gospodarki Węgier (węgierski indeks BUX stracił dziś 2,43%).
Jednocześnie równolegle do wzrostów na rynku akcji, trwało dziś umocnienie złotego. Pamiętacie jak pisałem o tym, że przydałoby się wykupić reklamy w CNN? Być może do umocnienia przyczyniła się kampania medialna rządu i NBP? Dziś dodatkowo jeden z przedstawicieli Banku Światowego T. Laursen oznajmił, że "Polska nie jest w kryzysowej sytuacji. Podczas gdy część wschodnioeuropejskich członków Unii popadła w recesję, polska gospodarka prawdopodobnie wzrośnie w tym roku w granicach 1 - 2 procent." Warty odnotowania jest fakt, że dzisiejszej aprecjacji złotego towarzyszyło osłabienie m.in. węgierskiego forinta, a wg. doniesień rynkowych podczas dnia jeden z dużych zagranicznych banków realizował większe zlecenie kupna naszej waluty. Może rzeczywiście zaczynamy być dla zachodnich graczy z powrotem atrakcyjnym rynkiem? A może to kolejna spekulacja, tym razem w drugą stronę? Złotówka jest przecież w oczywisty sposób niedowartościowana zarówno na tle innych walut regionu, jak i na tle gospodarek UE.
Pojawia się pytanie jak daleko jest w stanie zanieść nas obecny ruch na GPW i czy umocnienie się złotówki jest tylko korektą ruchu spadkowego? Trudno dziś prognozować cokolwiek. Należy bacznie obserwować trendy. A może obecny ruch w górę będzie podobnie jak 1995 szybkim i gwałtownym odreagowaniem jak sugerował na swoim blogu komentarzu Wojciech Białek. Wtedy pod koniec marca rozpoczęły się silne wzrosty cen akcji...
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.