Noble bank oferuje lokatę we franku szwajcarskim na 4% rocznie od 10.000 CHF. Tak wysoko oprocentowana lokata zastanowiła mnie. Otóż wygląda na to, że koszt pozyskania franków jest dla Noble Banku na tyle wysoki, że gotów jest płacić klientom, którzy ulokują w nim większą sumę na rok, aż 4% rocznie. To dużo bo średnia lokat dla franka wynosi w innych bankach około 0,75%-1%.
Warto wspomnieć że 3 miesięczny LIBOR wynosi na dzień dzisiejszy 0,40%. Jeżeli ktoś ma kredyt w tej walucie z marżą dajmy na to 1,6% to jego kredyt jest oprocentowany dziś na 2%.
Otwiera się tu pole do popisu do otwarcia pozycji arbitrażowej polegającej na pożyczeniu franków i ulokowaniu ich w Noble Banku. Niestety nie jest to takie proste. W Polsce nikt nam nie pożyczy franków, a jedynie da nam kredyt denominowany we frankach ale wypłaci nam złotówki, więc te 4% jesteśmy stratni na różnicach kursowych.
Ewentualnie ktoś mógłby pożyczyć walutę bezpośrednio w Szwajcarii i przywieźć do kraju, ale to też kłopot i koszty. Poza tym kredyt gotówkowy w Szwajcarii jest pewnie równie drogi jak w Polsce.
Ostatnia opcja to coś dla osób już posiadających kredyt walutowy i jednocześnie posiadających większą gotówkę. Mają oni do wyboru albo wcześniej spłacić kredyt i pozbyć się gotówki, albo ulokować pieniądze we frankach na 4% w Noble. W ten sposób niwelują ryzyko kursowe dla kwoty równej wielkości lokaty (czyli tak jakby na te kwotę nie mieli spłaconego kredytu) i inkasują odsetki równe 4% minus koszt kredytu. Wadą takiej pozycji jest ryzyko upadku banku (ale jest gwarancja BFG) i ryzyko zmienności stóp procentowych (kredyt jest oprocentowany wg. zmiennej stopy) ale prawdopodobieństwo, że stopy w Szwajcarii wzrosną w ciągu roku tak, że przestanie się to opłacać jest średnie.
Warto wspomnieć że 3 miesięczny LIBOR wynosi na dzień dzisiejszy 0,40%. Jeżeli ktoś ma kredyt w tej walucie z marżą dajmy na to 1,6% to jego kredyt jest oprocentowany dziś na 2%.
Otwiera się tu pole do popisu do otwarcia pozycji arbitrażowej polegającej na pożyczeniu franków i ulokowaniu ich w Noble Banku. Niestety nie jest to takie proste. W Polsce nikt nam nie pożyczy franków, a jedynie da nam kredyt denominowany we frankach ale wypłaci nam złotówki, więc te 4% jesteśmy stratni na różnicach kursowych.
Ewentualnie ktoś mógłby pożyczyć walutę bezpośrednio w Szwajcarii i przywieźć do kraju, ale to też kłopot i koszty. Poza tym kredyt gotówkowy w Szwajcarii jest pewnie równie drogi jak w Polsce.
Ostatnia opcja to coś dla osób już posiadających kredyt walutowy i jednocześnie posiadających większą gotówkę. Mają oni do wyboru albo wcześniej spłacić kredyt i pozbyć się gotówki, albo ulokować pieniądze we frankach na 4% w Noble. W ten sposób niwelują ryzyko kursowe dla kwoty równej wielkości lokaty (czyli tak jakby na te kwotę nie mieli spłaconego kredytu) i inkasują odsetki równe 4% minus koszt kredytu. Wadą takiej pozycji jest ryzyko upadku banku (ale jest gwarancja BFG) i ryzyko zmienności stóp procentowych (kredyt jest oprocentowany wg. zmiennej stopy) ale prawdopodobieństwo, że stopy w Szwajcarii wzrosną w ciągu roku tak, że przestanie się to opłacać jest średnie.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.