DM TMS Brokers uruchamia platformę do inwestowania na rynku walutowym dla drobnych inwestorów. Wydawałoby się, że to świetnie, że wreszcie pewne instrumenty finansowe będą dostępne dla większej liczby inwestorów. W artykule czytamy:
"Konto inwestycyjne można otworzyć już od 1000 zł."
Jeszcze lepiej. Będzie można nauczyć się bez konieczności wykładania 10 czy 50 tysięcy na depozyt. Ale czytajmy dalej:
"Inwestorom zaoferowana została również dwa razy wyższa niż standardowo dźwignia finansowa (1:200)."
Że co? Jeszcze raz czytam i oczom nie wierzę. Dom maklerski daje klientom, którzy nie maja kapitału i doświadczenia narzędzie pozwalające stracić na dzień dobry 200.000zł tak dwieście tysięcy. Bo tyle można stracić grając tysiącem przy dźwigni 1:200. Wygląda na doskonałą pułapkę na leszcza. Przecież mało jest prawdopodobne, że ludzie, którzy z tym 1000 pójdą spróbować swoich sił będą w stanie od razu zarabiać. Rozumiem, że dźwignia miałaby ich zachęcić zwiększając możliwą ekspozycje, ale panowie, nie tedy droga. A gdzie implementacja dyrektywy MIFID? Przecież osobom, które zaczynają dopiero przygodę na rynkach finansowych powinno się ograniczać możliwą ekspozycje na ryzyko. A dla takich osób jest dedykowana nowa oferta (bo przecież doświadczony inwestor bez trudu wysupła te 50.000 na depozyt).
Dam wszystkim radę aby podchodzili ostrożnie do takich zabaw. To że wymagane jest 1000zł na wejście nie znaczy, że nie skończymy pod kreską na grube dziesiątki tysięcy. Gra z lewarem jest tylko dla profesjonalistów.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.