Szwajcaria znana jest ze swojej tajemnicy bankowej i reputacji kraju, który jeżeli przywieziemy do niego pieniądze bezpiecznie je przechowa. Tymczasem, mit o świętej tajemnicy bankowej w Szwajcarii zaczął kruszyć się już jakiś czas temu pod naciskiem USA. Generalnie problem tkwi w tym, że w tym kraju dosyć specyficznie interpretuje się, pod względem zgodności z prawem, sytuację w której ktoś przywozi do Szwajcarii pieniądze unikając w ten sposób płacenia podatków w swoim kraju.
Taka sytuacja od dawna nie podoba się wielu krajom w Europie i poza nią, stąd na rząd szwajcarski od dawna wywierane są naciski w sprawie ujawnienia danych i kont osób które ukrywają tam swoje majątki.
Ostatnim wydarzeniem, które wpisuje się w cały ten proces podkopywania zaufania do Szwajcarii jako depozytariusza Europy jest zakup przez Niemcy wykradzionej bazy danych o klientach jednego z banków.
Całe zamieszanie może mieć poważne reperkusje na dwóch płaszczyznach. Pierwsza to odstąpienie przez Szwajcarię od umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania z Niemcami, podobnie jak to było w przypadku Francji. To z kolei pociągnie za sobą reperkusje w postaci wyższych ceł, i tak dalej. Na pewno nie wpłynie to na poprawę tempa wzrostu gospodarki Szwajcarii.
Druga płaszczyzna to po prostu zamykanie kont i wycofywanie depozytów przez tych, którzy ukryli tam swoje majątki. Zapewne kilku takich się znajdzie, pytanie jak wielu i czy ten proces wpłynie np. na kurs franka.
Bo do kursu franka właśnie chciałem zmierzać. Cała reszta szczególnie nas nie interesuje, ale jako że całkiem sporo Polaków jest zadłużonych w CHF toteż interesuje nas jak to całe zamieszanie wpłynie na zaufanie do Szwajcarskiej waluty. Cóż, na pewno nie wpłynie pozytywnie, co dla nas jest przekornie całkiem niezłą informacją.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.