Dawno nie przyglądałem się sytuacji na rynku nieruchomości, postanowiłem więc nadrobić trochę zaległości.
Po pierwsze wszystko wskazuje na to, że stagnacja pod względem cen, na rynku trwa nadal. Zmiany cen są nieznaczne, ośmielę się stwierdzić, że średnio rzecz ujmując praktycznie ich nie ma. Należy jednak zauważyć, że różnice między cenami oferowanymi, a transakcyjnymi są duże.
Zwiększyła się za to liczba mieszkań oferowanych do sprzedaży, czy to na etapie inwestycji, czy już gotowych do odbioru. Można uznać to za wyprzedawanie inwestycji kończonych w ostatnich miesiącach. Stosunkowo niewiele jest inwestycji rozpoczynanych od zera. Przyczynia się do tego fakt, że banki niechętnie kredytują przedsięwzięcia deweloperskie. Wolą one udzielać kredytów klientom na zakup mieszkania, niż deweloperom na ich budowę.
Banki utrzymały warunki kredytowe, ale zaczynamy zauważać niewielką poprawę. Już kilka banków jest gotowych udzielać kredytów na ponad 100% wartości nieruchomości.
Jednocześnie stawki na rynku najmu spadają, co skutkuje tym, że kupno mieszkania na wynajem staje się coraz mniej opłacalnym interesem.
Garść linków:
- Ceny mieszkań stoją w miejscu, spadają stawki najmu
- Poprawa nastrojów większa niż poprawa sytuacji rynkowej
- Banki niechętnie kredytują deweloperów
- Mieszkaniowa posucha raczej nam nie grozi
- RAPORT Szybko.pl i Expandera - marzec 2010
- Raport redNet Consulting marzec 2010
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.