Natknąłem się na interesujący artykuł prof. Ronalda I McKinnon ze Stanford University na temat wpływu ewentualnej aprecjacji Juana na wyrównanie nierównowagi handlowej pomiędzy USA a Chinami. Polecam lekturę. W podsumowaniu autor stawia trzypunktową tezę, którą pozwolę sobie przytoczyć.
"Na krótką metę cudzoziemcy powinni przestać nękać Chiny w sprawie kursu wymiany. Wiarygodnie stabilny kurs wyeliminowałby napływ pieniądza spekulacyjnego do Państwa Środka. (...)W średnim okresie należy lepiej zbilansować oszczędności netto w USA i Chinach. Stany Zjednoczone powinny zredukować swój gigantyczny deficyt fiskalny i przyhamować konsumpcję krajową, a Chiny nadal pobudzać prywatną konsumpcję.(...) W dłuższym okresie Chiny powinny kontynuować zachęcanie do „internacjonalizacji” RMB. Przy stabilnym kursie juan/dolar cudzoziemcy chętniej pożyczaliby w RMB od chińskich banków, (...) Chiny weszłyby na dobrą drogę do stania się „dojrzałym” międzynarodowym pożyczkodawcą."
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.