czwartek, 13 stycznia 2011

Pułapka złota niealokowanego

Osoby inwestujące (lub chcące zainwestować) w złoto w formie "papierowej" (często są to tzw. certyfikaty złota) napotykają nieraz na pojęcie "złoto niealokowane". Zakup takich produktów jest niejednokrotnie korzystniejszy finansowo (niższe prowizje, brak opłat za przechowywanie) - czai się tu jednak haczyk.

Może się będę powtarzał, bo temat był wałkowany wielokrotnie np. na blogu cynika9 czy witrynie twonuggets.com - generalnie chodzi o to, że certyfikat na złoto niealokowane daje nam zerową gwarancję tego, że opiewa na jakiekolwiek złoto fizyczne. Jedynie certyfikaty na złoto alokowane z możliwością fizycznego odbioru dają jakie-takie poczucie bezpieczeństwa.

Ale do rzeczy. Co to jest złoto niealokowane? To po prostu udział w pewnej puli złota przechowywanego przez firmę, która wystawiła nam certyfikat. Cytując odpowiednie zapisy z regulaminu certyfikatów e-numizmatyki "w przypadku metalu niealokowanego sortowanego Właściciel będzie posiadał prawo własności do Towarów, określonych co do ilości, jakości i rodzaju na Certyfikacie  i przechowywanych w Skarbcu". Podobny zapis znajduje się w Regulaminie depozytów towarowych Amber Gold: "Posiadacz będzie posiadał udział w łącznej puli towarów,
które nie zostaną wyodrębnione w sposób umożliwiający ich identyfikację i będą przechowywane jako artykuły policzalne z towarami innych Posiadaczy (towar niealokowany niesortowalny).
"

Wszystko byłoby w porządku, gdyby tylko na tym polegała sprawa. Uzasadnieniem takiej konstrukcji jest przykładowo optymalizacja kosztów przechowywania. Firma dajmy na to kupuje jedną 400 uncjową sztabę Good Delivery i deponuje ją dajmy na to w skarbcu w Londynie. Następnie sprzedaje certyfikaty na 20 uncji polegające na tym, że każdy certyfikat dotyczy pewnego udziału w takiej sztabie. Wszystko gra, koszty przechowywania niższe, etc.

Niestety we takich umowach czai się pułapka. Zarówno e-numizmatyka jak i Amber Gold zawarły w swoich umowach/regulaminach następujące zapisy:
  • e-numizmatyka: "IAP może korzystać z całego lub z części niealokowanego metalu Właściciela, przechowywanego w łącznej puli Towarów, na własny rachunek, tak jakby była Właścicielem",
  • Amber Gold: "Amber Gold może korzystać z całego lub z części towaru niealokowanego niesortowalnego Posiadacza, przechowywanego w łącznej puli towarów, na własny rachunek, tak jakby był Właścicielem" .
Gdzie jest niebezpieczeństwo? Ja widzę dwa ryzyka:
  1. Po pierwsze wystawca certyfikatów może spekulować złotem znajdującym się w takiej puli. Może je w szczególności shortować, a więc w oczekiwaniu spadku ceny sprzedać, aby potem odkupić taniej. Rodzi to ryzyko, że rynek się odwróci i nie zdąży zareagować, odkupi drożej i poniesie straty, albo co gorsza nie będzie w stanie odkupić bo rynek się załamie i zostanie bez złota. Niestety klienci nie są o tym ryzyku informowani.
  2. Po drugie, wystawca certyfikatów może wielokrotnie sprzedać to samo złoto. No bo jak interpretować zapis, że "może korzystać z całego lub z części towaru (...) na własny rachunek, tak jakby był Właścicielem"? Przecież może to oznaczać, że już raz sprzedane złoto na które został wystawiony certyfikat zostanie sprzedane po raz drugi komuś innemu i też zostanie mu wystawiony certyfikat. W szczególnym przypadku istnieje ryzyko, że do tego samego kawałka złota będzie rościć sobie prawa kilku posiadaczy certyfikatów. innymi słowy, że ilość złota nie wystarczy na ich pokrycie, gdyby wszyscy się jednocześnie zgłosili.

Oto pułapki, które jednoznacznie wskazują dlaczego złoto alokowane (czyli fizycznie wyodrębnione i przypisane co do ilości, jakości i rodzaju posiadaczowi certyfikatu) jest "lepsze". Na pewno niesie ze sobą mniej ryzyka. 

Na koniec mały disclaimer. Ja nie twierdzę, że obie przywołane powyżej firmy (o innych nic nie wiem czy takie produkty oferują i na jakich zasadach) tak robią jak opisałem. Nie mam podstaw aby tak twierdzić, ani aby twierdzić że tego nie robią. Ja zidentyfikowałem jedynie ryzyka jakie wiążą się z zapisami prawnymi, które stosują w regulaminach. Z mojego rozumienia stanu rzeczy wynika, że na podstawie tych zapisów można podejmować takie ryzykowne działania co w oczywisty sposób powinno być uświadomione sobie przez każdego kto nabywa tego typu produkt inwestycyjny. Inna sprawa czy firmy te powinny w sposób jasny i przejrzysty informować klientów o tego typu ryzykach.

PS. Tutaj znajdziesz NAJNOWSZY WPIS NA TEMAT AMBER GOLD

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->