Rozpisałem się kiedyś na temat stworzenia sobie jakiegoś własnego programu regularnego oszczędzania. Ale teraz w zasadzie dziwię się dlaczego nie napisałem wtedy o wiele prostszej recepty na regularne i bezpieczne oszczędności. Wydaje mi się, że chyba po prosty sprawa dla mnie jest tak oczywista, że nie przyszło mi do głowy, że warto o tym pisać. Co jest tak oczywiste?
Proste. Regularnie zbieramy oszczędności i jak uzbieramy na uncję lub pół uncji złota to kupujemy za to uncjową albo pół uncjową monetę (może to być Krugerrand, Maple Leaf, Filharmonik czy Bielik). Ewentualnie można bawić się w sztabki. Wszystko rzecz jasna od godnego zaufania dealera. Więcej o sposobach kupowania złota fizycznego pisałem swego czasu tutaj.Proste?
Jakie zalety ma ten "program oszczędności w złoto"? Po pierwsze inwestujemy w aktyw niezależny od papierowych walut. Po drugie odporne na inflację (kto nie wierzy niech zerknie tu, a także zerknie na wykres złota). Po trzecie posiadamy kapitał pod swoją kontrolą.
Jak przechowywać tak zgromadzone złoto? W przypadku mniejszych ilości nie ma problemu. W przypadku większych jest sens zainteresować się skrytką bankową. Ceny nie są aż tak straszne. Można znaleźć takie za około 250zł za rok. Takich sposobów jak przechowywanie złota na podstawie umowy przechowania, czy wynalazków pt. "certyfikaty papierowego złota" mimo powierzchownej atrakcyjności nie polecam gdyż wnoszą dodatkowy element niepotrzebnego ryzyka.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.