Mieliśmy dwie fale Quantitative Easening w USA. Mamy pseudo "peg" franka do euro. Mamy teraz z kolei wznowienie skupu obligacji i listów zastawnych przez EBC i kolejną rundę "dodruku" funtów na zakup obligacji przez Bank of England.
Rezultatem każdego takiego działania banku centralnego, który wpuszcza do gospodarki pieniądze jest obniżenie wartości tych pieniędzy, które są w obiegu. W efekcie wartość waluty obniża się względem pozostałych walut. W dalszej perspektywie prowadzi to do obniżenia konkurencyjności innych gospodarek względem tej, której waluta jest "rozpuszczana". Aby bronić swoich gospodarek banki centralne tych krajów muszą interweniować (casus Szwajcarii) przeciwko umacnianiu się własnej waluty, i efektywnie podejmują te same działania, czyli drukują pieniądz obniżając jego wartość. Koło się zamyka bo inni zaczynają robić to samo tylko na wyścigi. Do czego to doprowadzi? Może się zrobić niebezpiecznie jeżeli cała spirala wymknie się spod kontroli (o co nietrudno). Obawiam się, że do niekontrolowanego wzrostu podaży pieniądza w gospodarkach zachodnich, w konsekwencji wzrostu cen surowców i inflacji, którą trudno będzie ubić.
Czy zobaczymy na naszych ulicach takie obrazki jak ten?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.