Znane powiedzenie mówi, że jak się ktoś na czymś nie zna to nie powinien się na dany temat wypowiadać. Na tym blogu nie zajmuję się zazwyczaj polityką, ale wobec gadania bzdur nie potrafię przejść obojętnie.
Z nóg zwaliła mnie wypowiedź przypisywana Prezydentowi Komorowskiemu, która miała mieć miejsce przy okazji wizyty w Szwajcarii: "Frank jest dobrym symbolem relacji polsko-szwajcarskich, bo
nieprzypadkowo wielu młodych ludzi w Polsce wybierało, zaciągając
kredyty, franka szwajcarskiego. Frank ma w Polsce dobrą opinię".
Pozwolę sobie wytłumaczyć panu Prezydentowi, że kredyty zaciągane były we franku szwajcarskim nie dlatego, że ma jakąkolwiek opinię tylko dlatego, że były nisko oprocentowane. Natomiast gdyby chodziło o opinię to raczej wpłacaliby na lokaty we frankach. Nie gadajmy więc bzdur o tym, że frank jest jakimś symbolem - to jest tylko czcza polityczna gadanina pod publikę, do której nie przywiązywałbym żadnej wagi. Jedynie można ubolewać, że Prezydent popełnia gafę mówiąc o czymś o czym nie ma pojęcia.