Wczoraj byłem świadkiem jak sprzedawca w banku próbował "ubrać" klienta w jakiś produkt oparty na obligacjach korporacyjnych, sugerując mu jakie to bezpieczne rozwiązanie, etc.
Wiadomo, niskie oprocentowanie lokat czyni z oszczędzających - spekulantów. Mój sentyment do obligacji jest neutralny, bo są na tym rynku rzeczywiście możliwości, ale też ryzyka. Pisałem niejednokrotnie o ryzykach inwestowania w takie papiery. Oczywiście inwestowanie w powiązane i oparte na tym produkty/struktury czy cokolwiek - jest analogiczne. Jeśli ktoś nie wie to przypomnijmy jaka fala problemów przewaliła się przez rynek ostatnio:
- 2013-05-09 Widok Energia zalega ze spłatą obligacji za 5,3 mln zł
- 2013-05-08 Miraculum nie spłaciło części obligacji, spółka szuka inwestora
- 2013-05-06 Gant Development nie ma 10 mln zł na wykup obligacji
- 2013-04-11 TimberOne sprzeda nieruchomości pod wykup obligacji
- 2013-04-03 Ideon wystąpił z wnioskiem o upadłość układową
- 2013-02-26 Tąpnięcie na CEDC, firma nie ma środków na wykup obligacji
- 2013-02-26 GPF Causa spóźniła się z wypłatą 15 tys. zł odsetek od obligacji
To są newsy zaledwie z ostatnich niecałych trzech miesięcy. Warto o tym pamiętać kiedy ktoś sugeruje nam takie inwestycje jako super bezpieczne.