Lista firm, które mają problemy ze spłatą swoich obligacji jest długa i wielokrotnie pisałem o tym jak niepewny jest to rynek. Nie było jednak do tej pory podobnych problemów w przypadku obligacji komunalnych. Tymczasem gmina Konopiska zafundowała właśnie swoim obligatariuszom nieprzespaną noc. Powinni oni byli otrzymać płatność 30 lipca, jednak gmina nie zapewniła na ten dzień środków. Jak sądzę przez niedopatrzenie czy też błąd techniczny pieniądze zostały przelane później i jest wysoce prawdopodobne, że dotrą do adresatów dopiero dziś.
Czy jest to zwiastun szerszej tendencji? Nie sądzę. Uważam obligacje komunalne za stosunkowo bezpieczne na tle pozostałych na Catalyst. Niemniej jednak założę się, że konsekwencje jak zwykle dla emitenta będą żadne i powstanie kolejny precedens na to, że niedotrzymywanie słowa (tak częste w przypadku obligacji korporacyjnych) nie skutkuje żadnymi negatywnymi konsekwencjami.