Decyzje w sprawie OFE zostały ogłoszone. Nie będę się rozwodził nad analizą złożonych propozycji bardziej niż już to zrobiono. Pisałem swoją opinię wcześniej i zdanie podtrzymuję. Chcę tylko zwrócić wszystkim uwagę na zasadniczą różnicę pomiędzy posiadaniem obligacji skarbowych a zapisem na koncie w ZUS. W przypadku obligacji rząd nie może powiedzieć, że zmienia warunki ich spłaty nie ogłaszając technicznie częściowego bankructwa, za co zostanie zdekapitowany przez rynki finansowe. W przypadku ZUS, "ustawowe gwarancje" ministra Rostowskiego, są warte tyle co nic. Rząd może ustawę zmienić i uchwalić, że od stycznia 2020 roku będzie te wirtualne zapisy waloryzował wskaźnikiem o połowę mniejszym i nikt mu nic nie zrobi.
Dla mnie technicznie to co chce zrobić rząd to kradzież. Słyszałem opinie że należałoby z tym się zgłosić do prokuratury bo technicznie coś z aktywów OFE zostanie zabrane. W ogóle to ciekaw jestem jak rozwiążą problemy prawne związane z tym, że rząd de facto chce zabrać OFE część aktywów, które wchodzą zgodnie z ustawą w skład ich aktywów? Jak technicznie zaksięgować kradzież? Bo rząd chce efektywnie jednostronnie zmienić zobowiązania z obligacji. Ciekawe co na to powie Trybunał Konstytucyjny - to że sprawa do niego trafi jest bardzo prawdopodobne.