W pierwszym wpisie na temat Bitcoina, który pojawił się na tym blogu w czerwcu 2011 roku napisałem takie coś:
|
Jak bardzo prorocze były to słowa można się przekonać teraz czytając takie oto nagłówki:
Bank Rosji ostrzega przed bitcoinem - "na swojej stronie internetowej Bank Rosji ostrzega, że osoba prawna która chce korzystać z walut wirtualnych do zakupu towarów, usług lub prawdziwego FX , będzie uznana za potencjalnego zaangażowanego w wątpliwe operacje, co według rosyjskich przepisów o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu ma charakter kryminalny."
Bundesbank ostrzega przed bitcoinami - "Bundesbank - niemiecki bank centralny ostrzegł o zagrożeniu płynącym z handlu bitcoinami (...) o ryzyku związanym z wirtualną walutą informował również w ostatnich dniach m.in. centralny bank Malezji, podczas gdy francuski bank centralny ostrzegał w grudniu, że nie ma żadnych gwarancji, iż bitcoiny zostaną wymienione na prawdziwą walutę."
Załamanie notowań bitcoina. Przez Chiny - Ponad 20-procentowy spadek notowań zaliczył bitcoin, gdy bank centralny Chin wyraził swoje wątpliwości dotyczące tej wirtualnej waluty.
Chiny zakazują finansowym instytucjom handlowania wirtualną walutą Bitcoin - "waluta ta nie powinna i nie może funkcjonować oficjalnie na naszym rynku - można przeczytać w komunikacie zamieszczonym na rządowej witrynie www.pbc.goc.ch"
Myślę, że jakakolwiek idea, że pieniądz może być w jakikolwiek sposób oderwany od instytucjonalnie usankcjonowanego przywileju emisji i przymusu akceptacji, które charakteryzują obecny system "legal tender money", każda taka idea będzie przez banki centralne i rządy bezwzględnie zwalczana jako godząca w ich żywotne interesy płynące z przywileju emisji pieniądza.
Niezależnie od tego, czy tą nową walutą ludową będzie złoto, bitcoin czy muszelki, wszelkimi sposobami prawnymi, podatkowymi i ekonomicznymi instytucje te (banki centralne i rządy) będą dążyły do jej zdyskredytowania i wyeliminowania jej nie tylko z obiegu, ale nawet ze świadomości.
Bo myśl o tym, że pieniądzem może być coś innego niż kolorowe papierki emitowane przez bank centralny, jest niebezpieczna jak wirus.
Zaraża ona bowiem umysły ludzi, implantując w nich myśl, ze może jednak te papierki nie są nic warte.
Skoro każdy fiducjarny pieniąc opiera się przede wszystkim na zaufaniu, taka myśl jest śmiertelnie niebezpieczna dla kontrolowanej przez rząd waluty...