Obecna sytuacja na Ukrainie i Krymie - z racji wspólnych "sąsiadów" skłania mnie do pewnej refleksji.
Czy zastanawialiście się kiedyś co byłoby gdyby wybuchła wojna? Zastanawialiście się nad planem ucieczki? Zabezpieczeniem przynajmniej części waszego majątku? Czy choćby część z niego bylibyście w stanie podjąć pieniądze gdyby cały system bankowy został zamrożony? Czy bylibyście w stanie wywieźć choć część swego majątku za granice? Czy bylibyście tam w stanie wymienić walutę na jakieś inne wartości? A co jeśli ta waluta wyciągnięta w ostatniej chwili z bankomatu byłaby bez wartości? Macie jakieś oszczędności w innych walutach w gotówce? A złoto? A może macie już część swojego majątku za granicą? Jakikolwiek plan?
Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież w sumie jesteśmy bezpieczni w Polsce i problem dotyczy Krymu. Tylko czy ktoś cztery tygodnie temu przewidywał problem dotyczący Krymu? A rok temu przewidywał?