piątek, 19 grudnia 2014

J.J. Murphy "Analiza techniczna" - recenzja książki

Książka pt. "Analiza techniczna" Murphy'ego jest nazywana przez niektórych "biblią" analizy technicznej. Trudno się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że jest to pozycja klasyczna w bibliotece każdego inwestora. Na mojej półce leży od roku 1995, kiedy to ukazała się w Polsce po raz pierwszy. Wtedy też czytałem ją po raz pierwszy i miałem trudności ze zrozumieniem - tak dalece nie przystawała do naszego rynku. Teraz i rynek dojrzał i ja jako inwestor dojrzałem i ponownie czytając ją byłem w stanie ją lepiej zrozumieć. Mają rację ci, którzy twierdzą, że do zrozumienia tej książki trzeba mieć trochę podstaw w zakresie analizy technicznej.

Książka omawia podstawowe techniki analizy technicznej, podstawowe wskaźniki i główne założenia teorii Dow'a czy Fibonacci'ego. Jest to w zasadzie podręcznik, do którego można i powinno się wracać.

Niestety ta pozycja ma też wady - główną jest to, że nieco nie przystaje do naszych realiów jakie mamy na GPW. Dużo przykładów jest opartych o rynki surowcowe i towarowe, podczas gdy polska giełda to przede wszystkim akcje. Stąd też czasem niektóre fragmenty dotyczące spekulacji na pochodnych na surowce nie mają u nas zastosowania.

Druga wada to "starość" - ja mam egzemplarz z 1995 roku w którym przykłady opierały się o lata osiemdziesiąte, a technika omawiana (metody kreślenia wykresów, oprogramowanie) była archaiczna. Z tego co wiem istnieją nowsze wydania tej książki, ale nie wiem jakie tam są przykłady i czy zostało to zaktualizowane.


Mimo tych wad polecę tę czy też nowe wydania tej książki do przeczytania wszystkim interesującym się analizą techniczną.

Tytuł:"Analiza techniczna"
Autor:J.J. Murphy
Rok wydania: 1995
Wydawca:WIG PRESS
ISBN:83-903296-0-3

czwartek, 18 grudnia 2014

Ujemne stopy procentowe w Szwajcarii

Wykres ze strony snb.ch
Centralny Bank Szwajcarski postanowił wprowadzić ujemne stopy procentowe. Stopa oprocentowania środków ma wynosić -0,25% dla depozytów powyżej 10 milionów CHF, a cel dla stawki LIBOR 3m ma wynosić od -0,75% do 0,25%.

W komunikacie potwierdzono dążenie do utrzymania parytetu franka 1,2 za euro. (Żródło)

Mnie natomiast zastanawia jedno - jak sobie z tym poradzą nasze banki, które udzielały kredytów w walucie. W umowach kredytowych zazwyczaj były zapisy, że oprocentowanie kredytu opiera się na stawce LIBOR + marża banku. W sytuacji ujemnego LIBOR oprocentowanie powinno jeszcze bardziej spaść bo powinno pomniejszać marżę banku. Pożyjemy - zobaczymy.

wtorek, 16 grudnia 2014

Dlaczego tanieje benzyna?

Spadające ceny na stacjach paliw każdego z nas cieszą. Jeszcze nie tak dawno tankowaliśmy benzynę czy diesla po cenie ponad 5zł, a teraz na niektórych stacjach spadła ona już poniżej 4,40zł za litr. Wielu pewnie zastanawia się dlaczego tak się dzieje. Mam na ten temat swoją własną teorię, która postanowiłem się podzielić. 

Wydaje mi się, że nakładają się tutaj dwie płaszczyzny: biznesowa i polityczna.

W płaszczyźnie biznesowej mamy do czynienia ze znaczącym wzrostem wydobycia ropy i gazu łupkowego w USA. Ten wzrost wydobycia doprowadził do spadku cen w samych Stanach, ale dotychczas nie przekładał się na ceny na rynkach światowych. Jednak lobby producentów ropy w USA zaczeło naciskać na umożliwienie eksportu tej ropy aby powstrzymać spadek cen w kraju i ulokować za granicą część rosnącej podaży. Zakaz eksportu ropy wprowadzono w 1975 roku, w w związku z kryzysem naftowym wywołanym przez nałożone przez OPEC embargo na sprzedaż ropy Stany Zjednoczonym. Przez wiele lat USA były w coraz większym stopniu uzależnione od importu ropy i próbowały w ten sposób zatrzymać wydobywany w kraju surowiec. "Rewolucja łupkowa" zmieniła wiele - przynajmniej na krótką metę.

Informacje o możliwym zniesieniu zakazu eksportu mają wpływ na rynek międzynarodowy bo gdyby USA zniosły zakaz eksportu to cena ropy mogłaby spaść jeszcze bardziej.

W płaszczyźnie politycznej zaś na pewno Biały Dom dawkuje informacje o możliwym zniesieniu zakazu eksportu po to aby zbić ceny na świecie i zaszkodzić Rosji, której gospodarka jest skrajnie uzależniona od eksportu ropy i gazu. Wywołanie spekulacji na spadek cen ropy leży w politycznym interesie USA po to aby osłabić Rosję w jej działaniach dążących do odbudowania pozycji w byłym dominium ZSRR. Cena ropy to jest rodzaj broni ekonomicznej - pamiętajmy, że żyjemy w czasach globalnych wojen ekonomicznych, w których każda strona gra we własną grę.

No właśnie, bo w tej grze - zarówno na płaszczyźnie biznesowej, jak i politycznej jest jeszcze jeden gracz - OPEC, a w zasadzie Arabia Saudyjska, która zajmowała dotychczas pierwsze miejsce w wydobyciu ropy (wyprzedziły ją niedawno USA).

OPEC nie podjął na ostatnim spotkaniu żadnych działań, które mogłyby przełożyć się na zwiększenie ceny ropy. "- To wspaniała decyzja - powiedział uśmiechnięty saudyjski minister ds. ropy Ali an-Naimi, wychodząc po trwających pięć godzin obradach kartelu." (źródło) W co gra Arabia Saudyjska?

Na płaszczyźnie biznesowej zapewne gra na wyniszczenie konkurencji. Koszty wydobycia ropy z tradycyjnych złóż, które dominują w Arabii Saudyjskiej to zaledwie kilkanaście dolarów za baryłkę! Arabowie mogą więc pozwolić sobie na krótkoterminowe obniżenie ceny po to aby wykończyć ekonomicznie konkurentów z USA i Rosji, którzy mają znacznie wyższe koszty wydobycia. Wydobycie ropy łupkowej w USA jest bardzo kosztowne, a instalacje w Rosji kapitałochłonne i wymagające nakładów na modernizację aby podtrzymać poziom wydobycia. Arabowie mogą grać na wykończenie słabszych konkurentów i ich przejęcie. Jednocześnie na płaszczyźnie politycznej uśmiechają się do USA, któremu to zależy na wykończeniu gospodarki rosyjskiej.

Niskie ceny ropy do także gorzej dla gospodarki Iranu, z którym zarówno USA jak i Arabia Saudyjska mają na pieńku. Tutaj interesy obu graczy są zgodne. 

W tej grze jeszcze jednym graczem przy stoliku są Chiny, którym niskie ceny ropy są bardzo na rękę. Z jednej strony osłabiona pozycja negocjacyjna Rosji pozwoli im dzięki temu dyktować warunki w negocjacjach dotyczących budowy gazociągów z Syberii do Chin. Z drugiej strony osłabienie ekonomiczne producentów ropy pozwoli na ich przejęcie i zabezpieczenie w przyszłości interesów Chin poprzez udziały w złożach. Chiny są jednym z najszybciej zwiększających swoją konsumpcję ropy krajów świata i niewątpliwie z uwagą przyglądają się globalnej rozgrywce. Należy pamiętać, że dysponują one olbrzymim kapitałem zgromadzonym w rezerwach walutowych i prędzej czy później mogą wyruszyć na zakupy.

To taka moja naiwna teoria.

poniedziałek, 15 grudnia 2014

SKOK Wołomin zawieszony, stracił płynność finansową - co z lokatami? (Aktualizacja 18.12.2014)

Uwaga - najnowsze informacje z 18.12.2014 są na końcu wpisu.

Klienci SKOK Wołomin nie mają lekkiego życia. Afera wokół SKOKu Wołomin narasta i napotykają ich coraz większe problemy. Dziś Komisja Nadzoru Finansowego zawiesiła działalność SKOKu Wołomin z powodu utraty płynności finansowej. 
"SKOK Wołomin według stanu na dzień 10 grudnia 2014 r. utracił płynność finansową, po uprzednim wykorzystaniu własnych środków płynnych, w tym wszystkich złożonych w Krajowej Spółdzielczej Kasie Oszczędnościowo – Kredytowej (dalej „Kasa Krajowa”) w wysokości 300,9 mln zł."
Jednym słowem w kasie SKOKu nie ma ani złotówki płynnych środków. 

Do jutra KNF czeka na informację z Kasy Krajowej SKOK czy udzieli ona wsparcia dla SKOKu Wołomin. Można mieć uzasadnione wątpliwości czy tak się stanie ponieważ (cytuję): "Do czasu zawieszenia działalności SKOK Wołomin, Kasa Krajowa odmawiała SKOK Wołomin, reprezentowanemu przez zarządcę komisarycznego, udzielenia jakiegokolwiek wsparcia finansowego, w tym kredytu płynnościowego."

Jeżeli do jutra Kasa Krajowa nie zdecyduje się na pomoc to KNF złoży wniosek o ogłoszenie upadłości. Do czasu rozstrzygnięcia tych procedur deponenci posiadający swoje środki w SKOKU Wołomin nie będą mieli dostępu do nich. Wniosek o upadłość został złożony w piątek -szczegóły na końcu wpisu.

Co dalej?

Cóż, jeżeli zostanie złożony wniosek o upadłość, to nawet byłoby pewnie dla klientów lepiej. Zgodnie z przepisami w ciągu 20 dni od złożenia wniosku o upadłość Bankowy Fundusz Gwarancyjny jest zobowiązany rozpocząć zwracanie środków do wysokości 100 tysięcy euro. Zazwyczaj odbywa się to tak, że jakiś duży bank (w poprzednich przypadkach były to PKO i Pekao) otrzymuje od BFG zlecenie obsłużenia takich klientów, którzy muszą udać się do placówki tego banku z dowodem osobistym i złożyć wniosek o wypłatę środków gwarantowanych. Szczegóły dotyczące wypłat na końcu wpisu.


Upadek SKOKU Wołomin będzie niewątpliwie mocnym szarpnięciem finansowym dla BFG bo SKOK ten zgromadził aż 2,7 mld depozytów. Ciekaw jestem jak będzie wyglądał raport BFG za 2014 rok po tych wszystkich wypłatach klientom SKOKów.

Więcej na temat systemu gwarantowania depozytów przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny przeczytasz tutaj.


AKTUALIZACJA 15.12.2014
W dniu 12 grudnia 2014 r. Komisja Nadzoru Finansowego wystąpiła z wnioskiem do Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie o ogłoszenie upadłości Kasy SKOK Wołomin.  Bankowy Fundusz Gwarancyjny rozpoczął działania związane z przygotowaniem i przeprowadzeniem wypłat środków gwarantowanych deponentom Kasy. Środki gwarantowane wypłacane będą w złotych, bez względu na walutę, w jakiej nominowane były depozyty, do równowartości w złotych 100.000 euro, tj. 418.050,00 zł. Informacje o podmiocie, za pośrednictwem którego będą realizowane wypłaty środków gwarantowanych, terminach i miejscach ich dokonywania, Zarząd Funduszu poda do publicznej wiadomości. 
  • W celu odebrania środków gwarantowanych deponenci nie muszą podejmować żadnych czynności oprócz stawienia się z dokumentem tożsamości w placówce wypłacającej (zostanie podane co to za bank).
  • Deponenci nie muszą zgłaszać swoich wierzytelności ani Bankowemu Funduszowi Gwarancyjnemu, ani Zarządcy Komisarycznemu Kasy. Informacje o należnościach deponentów, wynikające z ksiąg rachunkowych Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w Wołominie będą przekazane Funduszowi przez Zarządcę Komisarycznego Kasy.
  • Wierzytelności przekraczające wartość środków gwarantowanych mogą być dochodzone od Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w Wołominie (w postępowaniu cywilnym). W przypadku ogłoszenia jej upadłości wierzytelności te powinny zostać zgłoszone sędziemu-komisarzowi w terminie wskazanym w postanowieniu sądu o ogłoszeniu upadłości.
 Źródło i dalsze szczegółowe informacje na stronie Bankowego Funduszu Gwarancyjnego


AKTUALIZACJA 18.12.2014
Zgodnie z komunikatem  BFG wypłaty środków gwarantowanych deponentom Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w Wołominie dokonywane będą za pośrednictwem Powszechnej Kasy Oszczędności Banku Polskiego S.A. (dalej: PKO Bank Polski) w okresie od 19 grudnia 2014 r. do 28 lutego 2015 r. na podstawie listy wypłat przekazanej przez Fundusz. Obsługa wypłat środków gwarantowanych odbywać się będzie we wskazanych na stronie www.pkobp.pl oddziałach Banku, z wyłączeniem agencji. Lista tych oddziałów stanowi załącznik do uchwały nr 105/DGD/2014. W przypadku zamiaru dokonania wypłaty kwoty przekraczającej 25 tys. zł w formie gotówki, konieczne jest poinformowanie o takim zamiarze wybranego oddziału Banku z wyprzedzeniem 2 dni roboczych (osobiście lub telefonicznie).
Po zakończeniu wypłat przez PKO Bank Polski środki gwarantowane będą wypłacane bezpośrednio przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny w okresie 5 lat od dnia spełnienia warunku gwarancji wobec Kasy, tj. do czasu przedawnienia roszczeń z tego tytułu.

środa, 10 grudnia 2014

Jakie obligacje można kupować na IKE? A co z IKZE?

Rachunki IKE i IKZE służące do oszczędzania na emeryturę mają niestety ograniczoną popularność. Szczególnie IKE wydaje się obecnie mniej atrakcyjne niż IKZE ze względu na trochę mniejsze zachęty podatkowe. Jeżeli jednak zdecydujemy się na oszczędzanie na emeryturę w tej właśnie formie to jednym ze sposobów lokowania pieniędzy jest zakup obligacji.

Jeżeli chodzi o konto IKE mamy dwie opcje do wyboru:
  1. możemy założyć konto IKE w biurze maklerskim - wtedy będziemy mieli możliwość kupowania obligacji skarbowych notowanych na giełdzie i obligacji korporacyjnych (o ryzyku inwestowania w dług korporacyjny pisałem tutaj);
  2. możemy założyć konto IKE-obligacje w PKO BP i wtedy mamy możliwość kupowania wyłącznie oszczędnościowych obligacji skarbowych oferowanych na rynku pierwotnym, które nie będą notowane na giełdzie.
Na chwilę chciałem się skupić jeszcze na opcji numer dwa. To, że obligacje te nie będą notowane na GPW nie znaczy oczywiście, że nie będziemy mogli ich wcześniej sprzedać i zamknąć rachunku - obligacje te można będzie bowiem przedstawić do wcześniejszego wykupu na warunkach określonych w liście emisyjnym każdej serii. Jednak zwróćmy uwagę, że sama natura oszczędzania na emeryturę raczej zakłada, że będziemy prawdopodobnie trzymali zakupione obligacje do wykupu.


W ramach konta IKE-obligacje możemy kupić następujące rodzaje obligacji:
  • obligacje dwuletnie - DOS - są obligacjami o stałym oprocentowaniu, z roczną kapitalizacją odsetek,
  • obligacje trzyletnie - TOZ - są obligacjami o zmiennym oprocentowaniu aktualizowanym co sześć miesięcy, które jest wyliczane jako iloczyn wskaźnika WIBOR 6M, czyli oprocentowania sześciomiesięcznych pożyczek na rynku międzybankowym i mnożnika,
  • obligacje czteroletnie - COI - są obligacjami o zmiennym oprocentowaniu uzależnionym od poziomu inflacji, które opiera się na poziomie inflacji w danym roku oraz marży odsetkowej, co jest gwarancją zwrotu wyższego od inflacji, mają cztery okresy odsetkowe, odsetki wypłacane są po każdym pełnym roku oszczędzania,
  • obligacje dzięsięcioletnie - EDO - są obligacjami o zmiennym oprocentowaniu, z roczną kapitalizacją odsetek, w pierwszym, rocznym okresie odsetkowym oprocentowanie jest określone w liście emisyjnym, a w kolejnych latach - naliczane jest od wartości powiększonej o odsetki naliczone po zakończeniu poprzedniego okresu odsetkowego, w kolejnych latach zmienne oprocentowanie jest uzależnione od wskaźnika inflacji i stanowi w danym roku sumę stopy inflacji za poprzednie 12 miesięcy oraz marży odsetkowej.
Jeszcze do niedawna była możliwość zakupu tylko obligacji EDO (z resztą nazywają się one Emerytalne Dziesięcioletnie Oszczędnościowe), od niedawna można kupować także obligacje o krótszym terminie w zależności od tego co jest aktualnie korzystniejsze (konieczne staje się podejmowanie decyzji i dokonywanie wyborów, czego wcześniej nie było).



A co z kontem IKZE? Niestety tutaj sprawa wygląda dużo mniej ciekawie - nie ma po prostu konta IKZE-obligacje działającego analogicznie jak IKE-obligacje. Nie wiem dlaczego tak jest, ale w przypadku IKZE jesteśmy ograniczeniu wyłącznie do opcji z kontem w biurze maklerskim i zakupem obligacji na rynku giełdowym.

wtorek, 9 grudnia 2014

blogi.przeglad-finansowy.pl

Od niedawna na blogu w podstronie http://blogi.przeglad-finansowy.pl jest dostępny katalog/agregator blogów o tematyce finansowej. Zbiera on w jednym miejscu najnowsze wpisy z kilkudziesięciu blogów. Będę go uzupełniał o nowe ciekawe pozycje. Zapraszam do korzystania.

piątek, 5 grudnia 2014

Czy opłaca się trzymac pieniądze w bankach? Trochę o gotówce i o tym jaki pomysł mają Włosi.


W poprzednim poście wspominałem o tym, że temat posiadania gotówki jest nadal aktualny. Tak jest w istocie, tym bardziej, że coraz częściej realne stopy procentowe są ujemne i przestaje się opłacać trzymać pieniądze w banku. 

Przy obecnym oprocentowaniu kont oszczędnościowych saldo, które należałoby utrzymywać aby pokryć opłaty staje się niejednokrotnie całkiem wysokie. Przykładowo w PKO BP za prowadzenie konta oszczędnościowego pobierana jest opłata 1zł. Podobnie jest w Citi Handlowy (opłata  30 zł  naliczana w  kiedy klient nie korzysta aktywnie z konta osobistego lub karty) i Toyota Bank Polska (30 zł za prowadzenie tylko za te miesiące, w których dokonano wypłaty z konta). 

Ale nawet w PKO BP, które pobiera najniższa opłatę, aby pieniądze zgromadzone na tym koncie miały jakikolwiek sens (przy oprocentowaniu uwaga!!! 1% (jeden procent) ROCZNIE przy kwocie do 10 tysięcy i ma jeszcze spaść) trzeba by trzymać tam około 1500zł, a i tak wtedy te pieniądze nie zarabiają na nic więcej poza prowizją.

Wniosek jest taki, że coraz większa jest pokusa aby nie trzymać gotówki w banku tylko z niej korzystać, albo przynajmniej trzymać w przysłowiowej "skarpecie". Oczywiście rządy i bankierzy będą nas to tego zniechęcać. Ci pierwsi dlatego, że na każdej transakcji bezgotówkowej zarabiają prowizję. Ci drudzy dlatego, że gotówkę trudniej kontrolować, jak również trudniej egzekwować podatki przy obrocie gotówkowym. 

Stąd też pojawiają się próby ograniczenia użycia gotówki. Przykładowo we Włoszech nie będzie można wkrótce płacić gotówką za transakcje ponad 30 Euro. Przeciętni ludzie będą oczywiście między młotem a kowadłem okradani z jednej strony przez banki opłatami a z drugiej dojeni przez państwo podatkami. Ciekaw też jestem jak z tym ograniczeniem (bzdurnym moim zdaniem) poradzą sobie turyści. Z doświadczenia wiem, że jednak na wyjeździe zagranicznym dobrze mieć gotówkę i czasem opłaca się jej używać. Pomysłowi Włosi pewnie znajdą na to sposób.

Popłynęliśmy trochę od PKO do Włoch, ale wspólny temat pozostaje otwarty - gra o pieniądz - wszyscy w nią gramy.

czwartek, 4 grudnia 2014

Wpisy sprzed lat - grudzień: fundusz bezpieczeństwa, kupwanie złota, ile trzeba mieć gotówki i o rachunku IKZE

Jak co miesiąc proponuję sięgnięcie do nadal aktualnych wpisów umieszczonych przeze mnie na blogu w grudniu lat ubiegłych:

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Jakie lokaty na grudzień 2014?

Postanowiłem zrobić małe porównanie i zestawienie lokat, które moim zdaniem stanowią najciekawszą ofertę depozytów bankowych w bieżącym miesiącu.

Tym razem postanowiłem podzielić je na dwie grupy - lokaty "bez haczyków" i "z haczykami". Jeśli ktoś czytuje mojego bloga, to pewnie wie, że zdecydowanie bardziej jestem za lokatami "bez haczyków" czyli takimi, dla których nie potrzeba zakładać konta czy kupować dodatkowych produktów. Niestety takich lokat jest coraz mniej, a szkoda, bo w pewnym momencie człowiek wykorzysta już wszystkie dostępne promocje i przestaje mu się chcieć i opłacać biegać z banku do banku dla kilku złotych różnicy. tym bardziej, że banki coraz bardziej zaczynają przykręcać śrubę i każą sobie płacić za konta, które niegdyś były darmowe.

Na pierwszy rzut zatem lokaty "bez haczyków":
  • Na trzy miesiące mamy lokatę w BIZ Banku (Lokata Spinająca) na 3,5%,
  • Także na trzy miesiące Getin Bank proponuje (w ramach Getin Online - Lokata Party) 3,1%,
  • Na dłuższy okres 6 miesięcy także mamy lokatę w BIZ Banku - tym razem na 3,4%,
  • Ewentualnie też na 6 miesięcy Getin Bank proponuje (w ramach Getin Online - Lokata jak Marzenie) 3,2%,
  •  Lokaty roczne okupują tez te same banki ale BIZ Bank proponuje oprocentowanie zmienne na lokacie Lokata BIZ WIBOR Plus (WIBOR6m+0,8%) na tę chwilę dając 3,52% (zmienne co 3 miesiące),
  • Getin online na 12 miesięcy proponuje Lokatę Wznoszącą ze stałym oprocentowaniem 3,3%.
A jeśli chodzi o lokaty "z haczykami"?
  • Na trzy miesiące - Idea Bank proponuje Lokatę Happy na 5% - tylko dla nowych klientów
  • Credit Agricole, też na trzy miesiące proponuje 4,1% dla nowych środków pod warunkiem posiadania konta,
  • Smart Bank dla nowych klientów proponuje Smart Lokatę na 4,1% na trzy miesiące - można je założyć tylko raz,
  • Na sześć miesięcy mamy ofertę BOŚ - EkoLokata Zielona na 3,2% dla nowych środków (nie powala, nieprawdaż?),
  • Ewentualnie też na 6 miesięcy lokatę dla nowych środków w mBanku na 2,65% (tym bardziej nie powala - po co te haczyki skoro na rynku są lepsze oferty baz "haków"?),
  • Na rok BZWBK proponuje Lokatę Mobilną na 3,5% tylko dla nowych użytkowników aplikacji mobilnej i pod warunkiem posiadania konta,
  • W końcu jak ktoś ma ponad 100 tyś złotych może iść do Lions Banku i założyć Lokatę Welcome na 4% na trzy miesiące - dostępną tylko dla nowych klientów bankowości internetowej.

Szału nie ma. Może się okazać, że warto zamiast na lokatę założyć konto oszczędnościowe (np Smart Procent w dawnym FM Banku na 4% do 50 tyś PLN) i tam trzymać kasę.


-->