Wojna potrzebuje paliwa, a paliwem dla prowadzenia wojny są pieniądze. W latach trzydziestych Trzecia Rzesza oficjalnie ogłosiła bankructwo i zaprzestała spłaty swoich długów. W 1938 roku Hjalmar Schacht alarmował Hitlera, że skarbiec Rzeszy nie wytrzyma dalszych wydatków na zbrojenia. Został jednak odwołany ze swoich funkcji i jako pełnomocnika planu czteroletniego rozwoju Rzeszy mianowana Hermana Göringa.
fot. źródło Wikimedia Commons: Uznanie autorstwa: Bundesarchiv, Bild 102-13805 / CC-BY-SA
Na czym miał polegać ten „plan rozwoju”? Była to w istocie przemysłowo zorganizowana akcja grabieży. W 1938 roku kilka dni po anschlusie Austrii zlikwidowano tamtejszy bank narodowy, a jego rezerwy - około 80 ton złota przekazano do Reichsbanku. Rząd Czechosłowacji próbował ratować swoje rezerwy przed podobnym losem, więc w 1938 roku wysłał swoje rezerwy do Londynu. Niemcy podnieśli tymczasem argument, że Praga powinna im przekazać część rezerw złota jako opłatę za tę część waluty, która została na mocy protokołu z Monachium przejęta wraz z anektowanym Krajem Sudeckim… w ten sposób w Niemieckie ręce trafiło kolejne 20,5 tony złota. To jednak nie wystarczyło.
fot. źródło - WikimediaCommons, uznanie autorstwa: Bundesarchiv, Bild 183-2004-1202-505 / CC-BY-SA
W 1939 roku na żądanie Banku Czech i Moraw (podpisane z resztą pod lufami karabinów), Londyn formalnie zwrócił (na papierze) 74 tony złota na rzecz Pragi, skąd zostało następnie przejęte przez III Rzeszę. Sposób był z resztą ciekawy – otóż rząd Niemiecki nie transportował fizycznie złota z Londynu, ale zamienił się złotem ze skarbca Londyńskiego z bankami Holandii i Belgii, które w 1940 roku zajął.
Niemcy nie omieszkali także zająć rezerw Banku Gdańskiego natychmiast po zajęciu Wolnego Miasta Gdańska. Na szczęście Polsce po wrześniowej agresji udało się wywieźć 75 ton złota z rezerw Banku Polskiego.
W 1940 roku Niemcy najeżdżają Luksemburg, Holandię, Belgię i Francję. Złoto z banku Holandii, którego nie udało się wcześniej ewakuować do Londynu i Nowego Jorku zostaje zajęte. Złoto banku Belgii zostaje po zajęciu Francji przekazane Niemcom przez Bank of France. Tylko część udaje się przez Londyn przewieźć do USA. Ale już skarbiec banku Francji w Paryżu został na czas opróżniony z części złota francuskiego, a złoto wywiezione do Kanady i USA. Także część belgijskiego złota i złoto należące do Polski szczęśliwie opuściły Francję.
W późniejszym okresie wojny Trzecia Rzesza przejęła także rezerwy złota Węgier, Jugosławii, Grecji i Norwegii (50 ton). W 1943 roku Niemcy przejęli także złoto Włoskie. Nawet to, które udało się wywieźć do Szwajcarii, także ostatecznie zostało przez nich „odzyskane”.
Ostrożne szacunki mówią, że naziści w czasie wojny zrabowali około 1038 ton złota wartego wg. dzisiejszych cen około 43 miliardy dolarów. Rabunek dokonywany przez Niemców był systematyczny i zorganizowany. Zarządzaniem przemysłem rabunku zajmowało się SS. Pozyskiwanie złota, walut i dzieł sztuki było prowadzone w sposób zorganizowany i metodyczny.
Pieniądze były wszak potrzebne dla prowadzenia wojny. Konieczne było importowanie materiałów na potrzeby przemysłu wojennego.
Rabunek złota następował także w obozach koncentracyjnych. Zabierano złoto i waluty osobom wysyłanym do obozów, a ofiarom komór gazowych wyrywano złote zęby. Ekspertyzy przeprowadzone po wojnie wskazały, że część złota znajdująca się w skarbcach szwajcarskich banków zawiera domieszki rtęci, która mogła pochodzić wyłącznie z plomb dentystycznych usuniętych ofiarom masowego mordu.
Aby ukryć proceder rabunku złota i „wyprać” zrabowany kruszec Niemcy jeszcze przed wojną zawyżali swoje rezerwy. W ten sposób próbowali zatuszować włączanie zajętych rezerw złota do rezerw Reichsbanku. Ponadto Niemcy przetapiali złoto zrabowane z banków centralnych łącznie ze zlotem zrabowanym ofiarom holokaustu i produkowali sztaby antydatowane np. datą 1938 roku aby nadać im pozory legalności.
Nie tylko Niemcy prowadzili w czasie wojny rabunek złota na gigantyczną skalę. W latach trzydziestych wraz z podbijaniem przez Japonię kolejnych terenów Azji południowo wschodniej, cesarz Hirohito powołał operację Złota Lilia. Według niektórych źródeł na czele operacji stał młodszy brat cesarza Japonii książę Chichibu. W 1937 roku Japonia najechała Chiny zajmując ze stolicy w Nankinie 6600 ton złota, wartego dziś 275 miliardów dolarów. Po zajęciu Filipin głównym celem rabunku były zachodnie banki, których aktywa w złocie zostały przejęte przez Yokohama Specie Bank oraz Bank of Taiwan, w których udziały miały rodzina cesarska oraz rząd Japonii.
Część zrabowanych skarbów była wykorzystywana na potrzeby finansowania wojny, część była ukrywana. Istnieją legendy mówiące o tym, że znaczna część skarbów zrabowanych przez Japończyków nie została do dziś odnaleziona, albo że była i jest wykorzystywana przez organizacje przestępcze do finansowania nielegalnych działań. Powstało nawet określenie „Złoto Yamashity” od nazwiska generała Tomoyuki Yamashita, który w 1944 roku objął dowództwo wojsk japońskich na Filipinach (aby oddać cześć sprawiedliwości należy powiedzieć, że niektóre źródła twierdzą, iż z żadnym złotem nie miał on nic wspólnego).
Mnóstwo japońskiego złota, które przetapiane było w czasie wojny na Malajach, spoczęło na dnie oceanu. Nie było innej drogi przesłania sztab złota do Japonii niż droga morska, a statki padały często ofiarą ataków amerykańskich okrętów podwodnych. Fakty są takie, ze sporej części zrabowanych przez Japończyków skarbów nie znaleziono.
Padają przy tym także oskarżenia, że już po wygranej wojnie w przejęcie zrabowanych łupów po cichu zaangażowany był rząd USA. Oficerowie generała McArthura, który odpowiadał za okupację Japonii znajdowali spore składy złota, srebra i innych dóbr. Także na Filipinach znajdowano po wojnie zaminowane składy ze zrabowanymi skarbami. Padają oskarżenia, że wielu z tych odnalezionych skarbów nie ujawniano, tylko przeznaczano na finansowanie tajnych operacji rządu USA. Stanów Zjednoczonych nie interesowało ponadto naruszanie budowanych relacji z Japonią jako „wysuniętą amerykańską bazą” w Azji.
Nawet jeśli część z tych legend mija się z prawdą, to poza wszelką wątpliwością pozostaje, że Japończycy prowadzili podobnie jak Niemcy zorganizowaną akcję rabowania podbitych terenów.
Cykl artykułów „Złote ciekawostki i tajemnice” publikowany jest we współpracy z
blogiem rynekzlota24.pl, który porusza szereg tematów związanych z
inwestowaniem w złoto, inwestycjami alternatywnymi i rynkiem metali
szlachetnych. Blog zawiera najnowsze informacje rynkowe, ciekawostki,
poradniki i analizy.
Artykuł publikowany w ramach współpracy odpłatnej.