Jeżeli regularnie czytacie bloga to zapewne wiecie, że mieszkam na przeciwko bloku, który został oddany w momencie wybuchu globalnego kryzysu w 2008 roku. Jako hobby od czasu do czasu sprawdzam, cz już udało się sprzedać w nim wszystkie mieszkania. Ostatni update robiłem w listopadzie 2012 roku. Sporo mieszkań w tymże budynku stało wtedy nadal niesprzedanych.
jak sprawa wygląda dziś? Otóż międzyczasie deweloper, który budował budynek się "zwinął", nie wiem czy upadł czy zmienił profil, w każdym razie firmy już nie ma. Większość mieszkań w budynku jest nadal nie sprzedana, ostatnio znalazłem je na stronach jakiejś agencji. Cena? Przypomnę, że startowali (2008 rok) z pułapu 7500zł potem (2009 rok) 7300zł za metr, a w 2012 roku chcieli za te same (nie sprzedane) mieszkania 5577zł-5757zł za metr. Teraz cena spadła i wynosi teraz 4990zł za metr kwadratowy...
Co dodatkowo ciekawe, okazuje się, że blok, reklamowany jako apartamentowiec okazuje się fuszerką. Za dwa lata stuknie mu dziesięć lat, a elewacja zewnętrzna zaczyna wołać o remont, garaż podziemny jest zalewany i w piwnicach pojawił się grzyb...
Trochę współczuję tym, którzy na fali kupowali mieszkania w tym budynku po te wywindowane 7300zł za metr kwadratowy. Zapewne plują sobie teraz nieźle w brodę, że zostali oszukani, etc... Wydaje mi się, jednak, że są sobie sami trochę winni. Kupowali mieszkania w stanie deweloperskim, reklamowane jako "apartamenty", które apartamentami nigdy nie były, o metrażu... średnim, za cenę... 2000zł wyższą, niż w bloku na przeciwko mieszkanie w pełni wykończone, w standardzie apartamentu i w bloku po którym widać już czy się do czegoś nadaje czy nie...
Poza tym mieszkaniami kupowanymi od dewelopera jest trochę jak z kotem w worku. To czy nie było fuszerki na budowie wyłazi zwykle w ciągu pierwszych pięciu lat eksploatacji.
Żeby nie było, to nie o ten budynek chodzi, ale mi się spodobała fotka ;)
2 komentarze :
A zdjęcie tegoż budynku? :)
Ujawniłbym gdzie mieszkam, a nie chcę. Wyobraźcie sobie przeciętnie ładny budynek na niebrzydkim osiedlu dwupiętrowych bloków, a w garażu podziemnym... kałuże wody po kostki ;) zaś gdy przyjrzeć się elewacji (wykonanej z drewna) to widać szczeliny przez które zapewne ucieka ciepło i wnika woda do wnętrza elewacji...
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.