wtorek, 14 lipca 2015

Czy to już koniec problemów?

Wczoraj ogłoszono, że negocjacje w sprawie pomocy dla Grecji zakończyły się sukcesem... czy to już koniec problemów? Cóż, wydaje mi się, że wcale nie koniec, to na wet nie początek końca... raczej koniec początku. 
Jakkolwiek szumnie nie ogłaszanoby, że się udało dogadać, jakkolwiek głośnym echem na korytarzach w Brukseli nie słychać głośnego oddechu ulgi to jednak sporo wątpliwości pozostaje otwartych. 

Po pierwsze Grecja nadal nie ma pieniędzy, dziś nie zapłaciła kolejnej raty kredytu do MFW. Po drugie, nie wiadomo skąd miałaby pieniądze wziąć. Wynegocjowany plan/układ z Brukselą wprawdzie zakłada prywatyzację ale:
  • pieniędzy z tej prywatyzacji nie starczy na spłatę wszystkich długów - to ledwie 50 miliardów euro,
  • to raczej nie rozrusza gospodarki tak aby zaczęła rosnąc w tempie pozwalającym na wygenerowanie nadwyżek budżetowych pozwalających na spłatę kredytów.


Swoją drogą odnoszę nieodparte wrażenie, że międzynarodowa finansjera ostrzy sobie zęby na ten fundusz powierniczy, do którego miałby zostać wniesiony majątek przeznaczony na prywatyzację. Czuje niestety w kościach, że wielkie międzynarodowe banki postanowią uwłaszczyć się na tej prywatyzacji. Wszak dbanie o interesy wierzycieli (czyli swoje) może polegać na tym, żeby sprzedać prywatyzowane przedsiębiorstwa za bezcen zaufanym firmom i jeszcze dodatkowo na tym zarobić.

Dodatkowo Tsipras nie ma wcale jednoznacznego poparcia w kraju dla wynegocjowanego układu.Już zapowiedziane są strajki i nie wiadomo jak to się wszystko skończy. Wydaje mi się, że z problemami Grecji przyjdzie nam jeszcze żyć długo.

Drugi problem, który trochę umknął mainstreamowi to Chiny. W ostatnich tygodniach na giełdzie w Szanghaju doszło do krachu, który zdążył zjeść już ponad 3 BILIONY dolarów. rzecz w tym, że od wielu lat na chińskiej giełdzie akcji budowała się gigantyczna bańka spekulacyjna. Bańki mają jednak to do siebie, że pękają i nie pomogły tu nawet centralnie sterowane zakupy akcji inspirowane przez rząd chiński. Problem polega na tym, ze nie jest to "jakaś tam giełda". Kiedy chiński smok westchnie to cały świat się trzęsie. Sugeruję uważniej spoglądać w tamtą stronę...

2 komentarze :

Inwester pisze...

Prawdopodobnie to dopiero początek problemów.. Tak jak napisałeś, poczynione kroki nie rozruszają Grecji. Ale ich sytuacja nie prezentuje się dobrze.

Józef pisze...

Wydaje się, że to wszystko zmierza w coraz gorszą stronę, aniżeli w lepszą. Aż strach pomyśleć co może nastąpić w dniach kolejnych. Ja w poprawienie sytuacji Grecji na razie nie wierzę.

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->