Chciałbym dziś przedstawić Wam recenzję kolejnej książki Marcina Popkiewicza, poświęconej problematyce sytuacji środowiskowo-energetycznej naszej planety. Jakieś dwa lata tamu prezentowałem na blogu recenzję jego pierwszej książki "Świat na rozdrożu" - wywarła ona na mnie wtedy ogromne wrażenie. uświadomiłem sobie jak szybko zbliżamy się (jako cały świat) do kresu możliwości utrzymywania dotychczasowego tempa wzrostu. Problemem jest to, że zasoby Ziemi są ograniczone, poza tym lecimy przez kosmos w bańce wypełnionej powietrzem i jeśli będziemy nadal zatruwać to powietrze w takim tempie w jakim to robimy, daleko nie zalecimy. Okazuje się, że wpływ jaki wywieramy na środowisko emitując do atmosfery dwutlenek węgla jest większy niż wielu z nas sobie wyobraża. Już miniony rok był takim, kiedy poziom dwutlenku węgla w atmosferze osiągnął 400ppm - poziom najwyższy od kilku milionów lat (!). Poziom emisji dwutlenku węgla wciąż jednak wzrasta i jeśli ludzkość nie podejmie zdecydowanych działań w kierunku jego zmniejszenia, wszystkie przyszłe pokolenia poniosą tego konsekwencje.
Lektura książki "Rewolucja energetyczna - ale po co?" powinna być obowiązkową pozycją dla aploogetów węgla i wszystkich naszych rządzących, którzy wydają się nie rozumieć jakie skutki dla zdrowia publicznego i środowiska powoduje dotowanie z naszych podatków węgla jako paliwa. Lektura ta powinna byc także obowiązkowa, dla tych, którzy cierpią na urojenia "czystych technologii węglowych".
Popkiewicz w książce metodycznie wyjaśnia dlaczego konieczne jest przejście na odnawialne źródła energii. Tłumaczy JAK jest to możliwe do zrealizowania i że jest to całkowicie REALNE już przy dzisiejszym poziomie technologii, a koszty transformacji będą de facto znacznie lepiej zainwestowanymi pieniędzmi niż wspieranie schyłkowych i nieefektywnych technologii opartych na węglu i pochodnych.
Autor w książce w przystępny sposób tłumaczy elementy składowe systemu energetycznego, który może zastąpić obecny i wyjaśnia dlaczego taki system jest w stanie być bardziej efektywny, ekonomiczny i ekologiczny. Wszystko to jednocześnie czyni w sposób prosty i przystępny - zrozumiały dla przeciętnego czytelnika, nie znającego naukowej terminologii.
Warto byłoby aby jak najwięcej osób przeczytało tę książkę i przyswoiło sobie informacje w niej zawarte. Marzyłoby mi się, aby ta wiedza dotarła także do głów rządzących, którzy zdają się bezmyślnie ulegać lobby górniczemu.
1 komentarz :
Książka zapowiada się ciekawie... niestety wygląda na to, że rządzący dostrzegą ten problem dopiero, gdy będzie już za późno. Mam nadzieję, że się mylę
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.