poniedziałek, 3 października 2016

Inwestowanie w obligacje korporacyjne na rynku Catalyst - przemyślenia i poradnik

Rynek Catalyst, na którym notowane są obligacje korporacyjne obchodził właśnie w piątek siedmiolecie swojego istnienia. Taki moment jest okazją do pewnych przemyśleń i refleksji. Faktem jest, że rynek się rozwinął, ale nie obyło się w tym czasie bez perturbacji. Można było zarobić sensowne pieniądze, ale też i byli tacy, którzy stracili całość środków. Niektórzy jeszcze walczą w sądach. 

 Tak wyglądała strona gpwcatalyst tuż przed uruchomieniem rynku.

Okazuje się, że do funkcjonowania na tym rynku potrzebna jest solidna dawka wiedzy i zdrowego rozsądku - podobnie z resztą jak na pozostałych. Nic nie jest takie proste na jakie wygląda  pozoru, a trzeba się orientować w tym z czym mamy do czynienia. Po początkowej euforii kiedy wielu inwestorom wydawało się, że nie ma nic prostszego niż obligacje, a niektórzy zachęcali do inwestycji w nie pomijając całkowicie ryzyko, przyszła chwila refleksji. Sam niejednokrotnie na łamach tego bloga utyskiwałem na jakość emitentów, przepisów regulujących rynek i nadzór, a także na obyczaje wśród emitentów. Moje doświadczenia z rynkiem Catalyst są "średnie".

Dzięki temu, że miałem do tego typu inwestycji odpowiednie nastawienie to straciłem niewielki ułamek portfela. Dzięki wiedzy i krytycznemu spojrzeniu na rynek w porę uciekłem z Ganta mimo, że naganiacze próbowali mi wcisnąć jeszcze jedną emisję. Poza tym doświadczyłem tego jak wygląda regulacja rynku i dochodzenie swoich praw. Przykładowo sprawa Rodanu w prokuraturze nie posunęła się od półtora roku do przodu bo cały czas biegły sporządza opinię czy rzeczywiście zarząd dopuścił się wyprowadzania majątku ze spółki? Albo, że w Budostalu upadłość idzie już chyba czwarty rok i nie widać jakiegokolwiek rozstrzygnięcia - i nie chodzi o odzyskanie kasy, ale o to, żeby te przeklęte obligacje przestały się wyświetlać w rachunku w DM. 

Takich spraw jest mnóstwo i inwestorzy są po fakcie pozostawieni sami sobie, a instrumenty prawne i szybkość polskich sądów im nie pomaga w żaden sposób. Wręcz odnoszę wrażenie, że oszuści są na uprzywilejowanej pozycji, zawsze krok do przodu. Rynek Catalyst ma swoje jasne strony i zalety, ale i niestety swoje wady takie jak brak płynności niektórych papierów, niedostatki regulacji, słabości naszego polskiego prawa. Dosyć dobrym komentarzem jest tu artykuł na portalu dyskusja.biz "7 urodziny Catalyst, ale co dalej?" - dość trafne spostrzeżenia zbieżne z moimi.
 
Rzecz w tym, że są ludzie i strony, które reklamują obligacje korporacyjne jako cudowne remedium na obecne czasy niskich stóp przy całkowitym pominięciu ryzyka i tu jest problem bo ludzie którzy nie znają ryzyk i potencjalnych min to nie mają kompletnie wiedzy w co się pakują i czym ryzykują.
 
Nadzór i media też nie specjalnie temat naświetlają, wręcz przedstawiają go w lepszym świetle niż jest w rzeczywistości. Dobre firmy owszem i są, ale mało, a poważnych ratingów na rynku nikt nie robi, spółki się nie wywiązują z obowiązków informacyjnych, ordynarnie nie spłacają i nikt nic im nie robi.

W tym kontekście z bardzo cenną inicjatywą wyszli Remigiusz Iwan z bloga Rynek Obligacji i Emil Szweda z portalu Obligacje.pl, którzy przygotowali w formie ebooka poradnik pt. “Jak zacząć inwestować w obligacje korporacyjne”. Miałem okazję mieć pewien wkład w jego powstanie gdyż dane mi było recenzować pewne jego fragmenty na etapie przygotowania. Uważam, że jest to ważne aby przed przystąpieniem do inwestycji na danym rynku mieć wiedzę z zakresu przedmiotu inwestycji - jest zatem okazja w dość przystępnej formie tę podstawową wiedzę posiąść.

W toku dyskusji nad przygotowaniem tej publikacji zwracałem jednak uwagę, że trochę może zabrakło wyartykułowania takiej myśli aby nie być byt chciwym bo połaszenie się na wysokie odsetki czasem przyćmiewa zdroworozsądkową analizę ryzyka i odwraca uwagę od rzetelnej oceny emitenta. Może jest to efektem osobistych doświadczeń bo sam sparzyłem się na kilku emitentach i moje obserwacje co do działań niektórych nie są zbyt pozytywne. Ja mam takie poczucie, że nigdy nie dosyć ostrzegania i uświadamiania ryzyka w danym typie inwestycji bo to prowadzi do bardziej świadomych decyzji.

Niemniej jednak uważam i popieram takie inicjatywy. Jak ja zaczynałem to trudno mi było znaleźć źródło wiedzy, które powalałoby zrobić pierwszy krok i zrozumieć z czym to się je. Dlatego polecam lekturę poradnika i również zapraszam w komentarzach do dyskusji i dzielenia się doświadczeniami z inwestycji na rynku Catalyst.
http://www.rynekobligacji.com/jak-zaczac-inwestowac-w-obligacje-korporacyjne/

1 komentarz :

Remi pisze...

Dzięki za wpis i dyskusję na etapie tworzenia Poradnika. Ryzyko jest nieodłączną częścią inwestowania, obligacje korporacyjne tu się jakoś specjalnie nie różnią i o tym też piszemy w poradniku, oczywiście kwestią ocenną jest czy za dużo, czy za mało.

Wydaje mi się, że rynek Catalyst powoli się cywilizuje, właśnie między innymi dzięki takim oddolnym inicjatywom, jak blog, poradnik, czy fora dyskusyjne. Również blogerzy mają tu dużą rolę do odegrania, niestety nie wszystko da się zmienić od ręki. Są dwie drogi, droga narzekania lub droga walki o coś lepszego, próba zmiany na plus. Ja wybrałem drogę dążenia do zmian na lepsze i po to między innymi ten poradnik.

Jeszcze raz dzięki za współpracę :).

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.

-->