Końcówka roku to tradycyjny czas podsumowań, zanim przejdę do zebrania tego co wydarzyło się na blogu chciałem odnieść się do prognoz, które na 2016 roku prezentowałem w sylwestra zeszłego roku.
Pierwsza kwestia dotyczyła cen ropy. Okazuje się, że nie miałem racji i bardziej sprawdziły się prognozy ekspertów gazety Dziennik.pl niż Stratforu. Ropa podrożała w ciągu tego roku z około czterdziestu do prawie sześćdziesięciu dolarów za baryłkę.
Pierwsza kwestia dotyczyła cen ropy. Okazuje się, że nie miałem racji i bardziej sprawdziły się prognozy ekspertów gazety Dziennik.pl niż Stratforu. Ropa podrożała w ciągu tego roku z około czterdziestu do prawie sześćdziesięciu dolarów za baryłkę.
Warszawska giełda zaś kończy rok praktycznie w tym samym miejscu, w którym zaczynała. Nie znaczy to oczywiście, że nic się w ciągu tego roku nie działo. Mieliśmy wahania rzędu +-10% ale na koniec roku jesteśmy praktycznie w punkcie wyjścia. Kto się załapał na ruchy we właściwych momentach ten zarobił.
Nie sprawdziły się prognozy Meryll Lynch o wzroście gospodarczym w Polsce na poziomie 3,5%, sądzę że nie doceniono wariactwa naszego rządu i poziomu wystraszenia inwestorów. Kurs złotego w konsekwencji wcale się nie umocnił i do euro pozostał praktycznie na tym samym poziomie.
Wszyscy liczyli na pobudzenie konsumpcji i wygenerowanie wzrostu w oparciu o 500+ ale nikt nie doszacował poziomu ograniczenia inwestycji w związku z niestabilnością prawną. Radosne pomysły posłów z Wiejskiej wdrażane praktycznie z dnia na dzień skutecznie podkopują zaufanie do państwa prawa.
Zagrożenie ostatecznym demontażem OFE prognozowane przez TFI Capital Partners jeszcze się nie zmaterializowało, ale jak pisałem w poprzednim wpisie jest na horyzoncie. To też się wpisuje w stan zalęknienia inwestorów.
Przechodząc do tego co działo się na blogu, a właściwie blogach. otóż blog MojaForsa.pl kończy właśnie rok. Udało mi się regularnie publikować na nim co tydzień jeden wpis i rozwinąć go w miarę możliwości czasowych. Jeżeli zaś chodzi o to co przygotowywałem tutaj to wydaje mi się, że najciekawsze i najbardziej poczytne wpisy były następujące:
1. Przede wszystkim kontynuowałem publikację recenzji książek, w ramach tego cyklu ukazały się następujące wpisy:
- George Freiedman "Punkty zapalne: kryzys wyłaniający się w Europie" ("Flashpoints: The Emerging Crisis in Europe") - recenzja książki
- "Zwiedzeni przez losowość" - Nassim Taleb - recenzja książki "Fooled by randomness"
- Yanis Varoufakis - "Globalny Minotaur" - recenzja książki
- Thomas Sowell "Basic Economics" - ekonomia dla każdego - recenzja książki
- Ekonomiczne fakty i mity - o książce Thomasa Sowella "Economic facts and fallacies" - recenzja książki
- "Crashproof 2.0" Petera Shiffa - recenzja książki
- James Rickards "The Death of Money: The Coming Collapse of the International Monetary System" - recenzja książki
- Marcin Popkiewicz "Rewolucja energetyczna - ale po co?" - recenzja książki
- George Friedman "Następna Dekada - gdzie byliśmy i dokąd zmierzamy" - recenzja książki
2.Jeżeli chodzi o komentarze dotyczące bieżącej sytuacji to sporą popularnością cieszyły się następujące wpisy:
- Czy kolejny kryzys bankowy wybuchnie we Włoszech?
- Co jeśli będziemy mieli w Polsce "drugą Grecję"?
- Ruszył proces twórcy Amber Gold
- Fixing złota w chińskim yuanie - Shanghai Gold Benchmark Price
- Rozmyślania o Brexicie
- Włoskie banki mają problem
- Żyjemy w czasie największego eksperymentu w historii polityki monetarnej
- Panika bankowa
- Czy europejską gospodarkę czekają kolejne wstrząsy z epicentrum we Włoszech?
- "Pieniądze są w bankach"...
3. Zaś z serii przemyśleń ogólnych były to:
- Kasyno zawsze wygrywa - czyli słowo o forex Jeszcze kilka zagadnień o Bitcoin
- Coś o kondycji światowej gospodarki
- Manipulacje na rynku złota
- Równość jest niesprawiedliwa
- Inwestowanie w obligacje korporacyjne na rynku Catalyst - przemyślenia i poradnik
- Produkty strukturyzowane - refleksja
- Dlaczego ludzie nie czytają co podpisują?
Sądzę, że te wpisy mają pewien ponadczasowy charakter i warto do nich wrócić, także po to, aby z pewnej perspektywy ocenić wydarzenia.
Co do prognoz na 2017 rok to ten temat zostawię na kolejny wpis.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.