Skończyłem właśnie czytać fabularyzowaną biografię jednego z najbardziej znanych spekulantów - Jesse'go Livermoore'a. Działał na rynkach akcji i towarów na początku dwudziestego wieku, a książka Lefèvre'a okazała się bestsellerem - sprzedaje się świetnie do dnia dzisiejszego i trzeba przyznać, że rzeczywiście warta jest lektury.
Czytałem oryginalny tekst angielski, ale na rynku można kupić polskie wydanie zawierające obszerny, zajmujący niemal drugie tyle co sama książka komentarz uzupełniający wiedzę o realiach rynkowych, w których działał Livermore.
"Historia cały czas powtarza się na Wall Street' - to zadnie z książki Lefèvre'a jest idealnym kluczem do tej książki. Bo "Wspomnienia gracza giełdowego", czyta się tak, jakby były napisane dzisiaj - pomimo faktu, że traktują o świecie giełdowym z przełomu XIX i XX wieku. Okazuje się, że mechanizmy rządzące rynkiem, zachowania graczy, sposoby zarabiania, manipulacji, dobre i złe praktyki - to wszystko jest niezmienne. Zmieniają się kostiumy i techniczne środki, za pomocą których zawiera się transakcje, ale istota wspomnień Larrego Livingsotna (faktycznie Jessiego Livermore'a) zasadza się na tym, że są one cały czas aktualne co do sposobu poruszania się po rynku. Oczywiście, od czasów Livermore'a powstały całe masy różnych instrumentów pochodnych, derywatów, opcji, etc, ale ... pewne praktyki spekulacji zostały te same.
Pytany jak zarobił tyle pieniędzy odpowiadał, że zawsze kupował "za późno" i zawsze sprzedawał "za wcześnie". Coś w tym jest bo próby łapania dołków i górek zwykle źle się kończą. pojęcia "za późno" i "za wcześnie" są przez niektórych nadużywane, a rzecz jest w czymś innym. W istocie nigdy nie jest "za późno" na wykonanie jakiegoś ruchu, we właściwych warunkach zawsze można dokonać transakcji osiągając na niej zysk, należy tylko wiedzieć co się robi i kiedy się tego dokonuje.
Przywoływane w książce historie pokazują jak wielką moc mają stadne zachowania giełdowego tłumu i jak często inwestorzy podążają za plotką, nie bacząc na zachowanie ceny waloru. Często podążają za zupełnie nieracjonalnymi przesłankami i jasność rozumowania przyćmiewa im własna chciwość. Podążanie za plotką jest z resztą bardzo zwodnicze i prowadzi do strat.
Livermore zwraca też uwagę na zjawisko polegające na tym, że prasa bardzo często wymyśla objaśnienia do ruchów cen, nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością i doszukuje się post factum przyczyn zmiany ceny w czymś co nie było z tym ruchem związane. Wskazuje także jak istotne jest kierowanie się własnym, niezaburzonym osądem spraw. Wskazuje, jak ważne jest bycie krytycznym co do informacji napływających na rynek, ze strony firm, brokerów, analityków czy innych inwestorów. Wskazuje też jak krytycznym nalezy być do informacji napływających z samych spółek.
Ludzie, którzy szukają łatwych pieniędzy niezmiennie płacą za przywilej nauczenia się tego, że zdecydowanie nie da się ich znaleźć. Zachowania ludzkie i ludzka naiwność czy chciwość nie zmieniły się przez lata.
Książka odkrywa mechanizmy giełdowej manipulacji informacją. Wiele z nich, znamy, co nie zmienia faktu, że miały i mają one miejsce cały czas. To że są one często znane, nie zmienia też faktu, że generalna publika bardzo często nadal im ulega tracąc ogromne pieniądze.
Livermore wskazuje jeszcze jedną ponadczasową prawdę - nikt nie wygra z rynkiem. Nawet próba manipulacji ceną waloru, przy wszystkich do tego dostępnych uwarunkowaniach, skończy się porażką, jeżeli z rynku nie napłynie oczekiwana reakcja. Przeświadczenie, że manipulator jest w stanie zrobić z rynkiem wszystko jest jego zdaniem iluzją, wszak każde zlecenie ma swoją drugą stronę, a jeżeli celem manipulatora jest zarobić na sprzedaży jakiegoś papieru, to musi i tak odsprzedać go komuś innemu. Jeżeli nie będzie chętnych to cała zabawa się nie uda.
Jest to lektura bez wątpienia bezcenna. Przyznam się, że ta książka, jest najlepszym od wielu lat podręcznikiem, który uczy poruszania się na giełdzie. Na prawdę najlepszym bo uczy na przykładach, zarówno tych udanych transakcji jak i tych złych, które doprowadziły Livermore'a kilkakrotnie do bankructwa.
Książkę czyta się ciekawie, aczkolwiek czasem wymaga ona skupienia i odłożenia na chwilę na półkę, aby do niej później wrócić. Niewątpliwie wartością dodaną dla polskiego wydania są objaśnienia do każdego rozdziału, przybliżające współczesnym czytelnikom realia czasu kiedy książka powstawała.
Czytając tę książkę można na przykładach nauczyć się tego w jaki sposób należy postępować na rynku, kiedy powinno się sprzedawać, a kiedy kupować. Ta wiedza jest niezależna od czasu - powstała wiele lat temu, ale dziś jest tak samo aktualna jak kiedyś.
Narrator pokazuje nam też jak działają mechanizmy manipulacji rynkiem i ceną waloru, szczególnie zwracając uwagę na momenty kupna i sprzedaży a także na istotne znaczenie złożonych już na rynku zleceń. Zwraca też uwagę na znaczenie emocji i konsekwencji w grze giełdowej. Wskazuje jak wielu ludzi (nawet wśród wielkich inwestorów) traci pieniądze kiedy tracą dystans do rynku i gdy w grę włączają się emocje.
To co się zmieniło na giełdzie to na pewno wielkość rynku i wielośc indtrumentów finansowych. Sam Livingston aka Livermore stwierdza, że za jego kariery ilość instrumentów na rynku wzrosła tak znacząco, że stała się nie do ogarnięcia dla pojedynczego tradera. Co można przy tym powiedzieć o rynku dzisiejszym?
Warte zapamiętanie są wciąż prawdziwe ostatnie zdania tej książki, że nikt nie jest w stanie stale pokonywać rynku, choć może okazyjnie zarabiać na nim pieniądze, niezależnie jednak od doświadczenia zawsze jest ryzyko strat bo spekulacja rynkowa nie może być 100 procentowo bezpieczna. Doświadczeni gracze wiedzą, że poleganie na "podpowiedziach" doprowadzi do ruiny szybciej niż jakiekolwiek inne wypadki. Droga do sukcesu na giełdzie nie jest łatwa. Jeżeli w grze giełdowej będziemy polegali na własnym przekonaniu, to po pierwsze będziemy bardziej świadomi tego co robimy, a po drugie w razie wpadki nie będziemy mieli do nikogo żalu, a może nawet nauczymy się czegoś na własnej porażce.
Niestety "nie da się zapobiec by ludzie mylili się, nie ważne jak są doświadczeni". Najgorszymi wrogami spekulanta giełdowego są: ignorancja, chciwość, strach i nadzieja. Jest to tak bardzo prawdziwe cały czas, niezależnie dziś, czy w przeszłości.
Podsumowując - książka na prawdę warta przeczytania.
Wspomnienia gracza giełdowego.
Fabularyzowana biografia Jesse Livermoore'a. Interesująca lektura o praktyce spekulanta giełdowego.
Autor: Edwin Lefevre
Wydawca: Linia 2011
Data wydania: 2016
ISBN: 9788363000202
Wspomnienia gracza giełdowego.
Edwin Lefevre "Wspomnienia gracza giełdowego." - recenzja
Jedna z najlepszych książek poświęconych grze giełdowej jakie czytałem. Przykłady z życia pozwalają zrozumieć mechanizmy gry giełdowej i przybliżają to w jaki sposób powinno się na tym rynku poruszać.
Written by: Przegląd Finanansowy
Date published: 18/05/2017
5
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.