Korzystanie z gotówki est niewygodne - to fakt. Przede wszystkim trzeba ją mieć aby ją wydać, nie zawsze mamy jej wystarczająco, przechowywanie/liczenie/transport gotówki kosztuje, etc. te i wiele innych argumentów przeciwko gotówce jest słusznych, a pomimo tego jestem zdecydowanym przeciwnikiem całkowitego jej wycofania. Dlaczego?
Jest wiele powodów, które chciałbym poniżej wyłożyć.
Powody filozoficzno - wolnościowe
Po pierwsze, możliwość płacenia gotówką jest pewną formą wolności osobistej jednostki. Może to dla niektórych strasznie górnolotnie brzmi, ale zastanówcie się jak byście się czuli musząc pytać się o zgodę kogoś obcego w KAŻDYM przypadku, KAŻDEJ transakcji? Chyba nie byłoby to takie super... To teraz pomyślcie, że w zasadzie płacąc kartą robicie dokładnie to. Każda transakcja kartowa oznacza zapytanie do banku o autoryzację.
Implikacje dla ochrony prywatności są oczywiste, odsunę je na bok bo dla jednych mają one znaczenie większe, a dla innych mniejsze. Znacznie istotniejsza jest dla mnie pokusa aby móc kontrolować gospodarkę lub jednostki dla jakiś własnych politycznych czy biznesowych celów.
Wyobraźmy sobie, że politycy postanawiają pewnego dnia, że handel zakup określonych towarów w określonych godzinach jest nieprawomyślny (bo np. mamy Ramadan, czy Wielkanoc). Cóż stoi na przeszkodzie aby zablokować określone transakcje kartami w tych godzinach? Absolutnie nic i nie ma przed tym żadnej obrony.
Czarny rynek? Zapomnijcie, rząd będzie kontrolował wszystkie transakcje (inna sprawa, że to realnie niewykonalne bo ludzie znajdą inny rodzaj pieniądza czy waluty, ale chodzi o przykład).
Albo taki pomysł. Załóżmy, że duży bank chce przejąć sieć sklepów detalicznych, cóż stałoby na przeszkodzie aby trochę popsuć przy autoryzacji transakcji. Niech na przykład pieniądze spływają z tygodniowym opóźnieniem (przez błędy techniczne), płynność firmy siada i można ją łatwo przejąć. Sposobów są tysiące.
Pewnym filozoficzno-wolnosciowym argumentem jest to, że nie każdy z nas chciałby się chwalić przed innymi listą transakcji. Niekoniecznie chodzi o nielegalne zakupy, ale kupno "świerszczyka" lepiej pozostawić anonimowe. Nie każdy ma wolę, chęć i odporność psychiczną aby stawić czoła upublicznianiu takich informacji. Fakt, że każda absolutnie transakcja byłaby rejestrowana dawałby służbom rożnej maści wygodne narzędzie szantażu niektórych.
To jest pewnego rodzaju kwestia natury filozoficznej. Moim zdaniem pozostawienie pewnej choćby szansy wyboru, czy daną transakcję zostawić anonimową powinno być po stronie obywatela w imię pewnych zasad.
Powody techniczno - katastroficzne
Eliminacja gotówki prowadzi do uzależnienia od systemu bankowego. Generalnie każda elektronizacja transakcji finansowych prowadzi do uzależnienia od prądu elektrycznego i technologii. Wielu z nas traktuje prąd elektryczny jak powietrze, jest i był zawsze w gniazdku. Fakty są takie, że infrastruktura energetyczna jest bardzo delikatna i podatna na zaburzenia. Zdarza się tu i ówdzie od czasu do czasu blackout czy awaria. Bywało tak i w naszym kraju, że unieruchomione brakiem prądu (np. po wichurach) kasy fiskalne skutecznie blokowały zaopatrzenie w sklepach. Dysponując gotówką można ten problem jakoś półlegalnie obejść, ale jeżeli gotówka jest cyfrowa... to jesteśmy w kropce.
Uzależnienie się na własne życzenie od pewnej technologii bez pozostawiania sobie alternatywy jest moim zdaniem niebezpieczne. Każda sytuacja ekstremalna (huragan, powódź, wojna czy zamieszki) może prowadzić do paraliżu.
Do tego dochodzi podatność systemów informatycznych, które jak często można to stwierdzić (nawet w bankach) bezbłędne nie są. Gwarancji, że wszystko będzie działać zawsze i bez problemów nie da nikt (a jak da to uciekajcie, bo pewnie wariat).
Nie twierdzę, że gotówka jest bezpieczna. Ją też można stracić (w powodzi, pożarze, rabunku). Jest jednak alternatywą i daje szansę dywersyfikacji pewnych ryzyk.
Powody ekonomiczne
Na koniec powody natury ekonomicznej. Sytuacja na świecie sprawia, że banki centralne imają się "niekonwencjonalnych rozwiązań". Ustanawiają na przykład ujemne stopy procentowe, które polegają de facto na tym, że za depozyt w banku trzeba płacić. Naturalna alternatywa w takiej sytuacji polega na wyjęciu pieniędzy z banku i schowaniu "w materacu". Pozbawieni gotówki obywatele, pozbawieni są też tej drogi ucieczki. W ostatecznym rozrachunku stanowić to może dla bankierów nie lada pokusę. Dlaczego by nie przystrzyc jeszcze bardziej posiadaczy oszczędności?
A opłaty transakcyjne? Przecież na każdej transakcji kartą zarabiają banki. Pobierają one swoisty podatek od obrotu bezgotówkowego, są więc wielkimi beneficjentami potencjalnego wyeliminowania gotówki. Tylko co się stanie, kiedy obywatele zostaną pozbawieni możliwości ucieczki w obrót gotówkowy? Opłaty niechybnie wzrosną...
Tak więc słuchając o terrorystach, bezpieczeństwie publicznym, wyłudzeniach podatków, nie dajcie sobie wmówić, że za wszystko odpowiada gotówka. Bywa i tak, ale bywa też tak, że takie antygotówkowe argumenty mają na celu napędzenie zysku lobby bankowego.
A jakie wy macie argumenty za i przeciw gotówce w obrocie?