Jestem internetowym wapniakiem, zgredem jakich mało i nie lubię nowinek w stylu responsywnych, klikalnych, rozwijalnych, pływających stron które doładowują się w locie. Jestem jednak w stanie je znieść jeżeli ktoś tworząc je pomyślał o ergonomii albo po prostu o tym do czego użytkownik ich potrzebuje.
Ostatnio w banki prześcigają się w "odświeżaniu" swoich aplikacji bankowości internetowej. Ba, trend ten ma już parę lat. Nie zapomnę jak zraziłem się do nowej (wtedy) aplikacji mBanku parę lat temu, w której do dziś nie jestem w stanie zapamiętać w co należy kliknąć żeby wyświetlić historię rachunku. Cóż, projektanci wiedzą lepiej ode mnie co jest intuicyjne.
Dziś zalogowałem się do nowej bankowości GOonline wyprodukowanej przez BNP Paribas (dawny BGŻ BNP Paribas Fortis Raiffeisen Polbank...). No i niestety spod lukrowanego interfejsu wyłazi wielkie NIC. Oto:
- brak możliwości składania wniosków do e-urzędu (albo ja nie znalazłem),
- historia rachunków domyślnie miesza wszystkie razem,
- nie sposób wyświetlić podglądu rachunków technicznych kredytu (co jest istotne kiedy na jednym z nich trzymamy kasę na spłaty rat i chcemy wiedzieć ile tam jej jeszcze zostało)
- ani wysłać do banku wiadomości (został jedynie czat, na którym czekamy w niekończącej się kolejce do połączenia z konsultantem).
Zastanawiam się po co wypuszczać w internet taki wybrakowany produkt, wypatroszony z kilku notabene użytecznych funkcji? Co ciekawe produkt, który jest wspierany tylko na kilku przeglądarkach, ale już nie wpuszcza klientów korzystających z ich klonów (używam przeglądarki Iron, która jest klonem Chrome i interfejs skutecznie uniemożliwia mi logowanie pomimo, że technicznie jest to ta sama przeglądarka).
Niestety jako klient dawniej BGŻ a obecnie BNP Paribas mam wrażenie (potwierdzone wywiadem z innymi klientami), że dewiza "Bank zmieniającego się świata" powinna być interpretowana raczej, że to bank się zmienia i to na gorsze. Dotyczy to zarówno standardów obsługi klienta, tabel opłat i prowizji jak i (od dziś) bankowości internetowej. Czy hasło "ty jesteś zmianą" ma zachęcić mnie do poszukania innego banku? Psujcie tak dalej to się doigracie.