Natknąłem się niedawno na interesujący artykuł opisujący tezy Markusa Kralla - niemieckiego ekonomisty, który przewiduje, że koniec 2020 roku może przynieść załamanie systemu bankowego Niemiec i zawalenie się strefy euro. Jego tezy na pierwszy rzut oka mogą wydać się mocno alarmistyczne i kontrowersyjne, ale moim zdaniem jest to jeden ze scenariuszy, który może należy brać pod uwagę. Może niekoniecznie zmaterializuje się on w całej swojej rozciągłości, ale na pewno jego elementy mogą dać się nam we znaki.
Cóż twierdzi Markus Krall? Po pierwsze, to o czym sam już niejednokrotnie pisałem, zerowe stopy podtrzymują przy życiu biznesy, które w normalnych warunkach rynkowych nigdy nie miałyby szans powodzenia i działania na rynku, gdyby kapitał kosztował tyle ile powinien. Wzrost stóp czy też wahnięcie rynkowe może wyrzucić te firmy z rynku.
Dochody banków spadają a kiedy dojdą do granicy bólu może nastąpić ograniczenie dostępności kredytu. Niewydolne przedsiębiorstwa, które finansowały się tanim i łatwo dostępnym pieniądzem upadną a to pociągnie za sobą słabsze banki i rozwali system bankowy, finansowy i pojawi się bezrobocie.
EBC sięgnie po jedyny dostępny mu instrument i będzie próbował gasić problem drukując pieniądze co wygeneruje inflację, osłabi euro i może nawet doprowadzić do jego upadku.
Nie sposób nie zauważyć, że coś się dzieje takiego, że podskórnie przeczuwamy nadchodzący kryzys. Złoto idzie w górę, frank też, nieruchomości też, z niemieckiej gospodarki napływają coraz gorsze dane, Brexit za pasem, wojna handlowa USA-Chiny rozgorzewa. Oprocentowanie 10 letnich obligacji Konfederacji Szwajcarskiej wynosi już prawie minus jeden procent! Na razie polska gospodarka ma się dobrze, ale czy będzie odporna na wstrząsy na świecie?
Jak się zabezpieczyć? Cóż. Zmniejszyć długi, odłożyć rezerwy. Wiele lat temu kiedy zaczynałem pisać tego bloga postulowałem lokowanie swoich oszczędności w złoto. Kto posłuchał wtedy i kupował gdy kosztowało on o 3500zł za uncję teraz jest prawie 70% do przodu. Są jeszcze nieruchomości, ale kupowane z głową, po dobrej cenie (nie przepłacając u dewelopera) albo waluty inne niż euro (frank, dolar). Poza tym wg Kralla złotówka przetrwa kryzys więc może właśnie aktywa denominowane w złotówkach?
Krall jest między innymi autorem książki pt. "Der Draghi Crash" niestety wydanej jedynie po niemiecku (wydanej w 2017 roku), w której krytykuje politykę zerowych stóp procentowych EBC i wskazuje jak prowadzi ona do erozji funduszy banków i utrudnia analizę ryzyka portfeli kredytowych. Wskazuje, że system bankowy w Europie jest źle zarządzany i podatny na katastrofę, brakuje w nim setek miliardów euro kapitału a obciąża go ponad 1000 miliardów euro złych kredytów.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.