"Dbamy o wartość polskiego pieniądza" takie motto ma na swojej stronie NBP. Kłóci się to jednak z pogłoskami o interwencjach walutowych, które dokonał w ostatnim czasie w celu osłabienia "zbyt mocnej złotówki". Wszystkim nam mieszkańcom tego paździerzowego kraju na pohybel ;)
Po co NBP osłabia złotówkę? Jest parę teorii, najbardziej przypadła mi do gustu ta, która mówi o tym, że chodzi tak na prawdę o to by podrasować wartość rezerw walutowych w bilansie na koniec roku. Wszak wycena tych rezerw wpłynie na wykazywany księgowo zysk NBP, co z kolei pozwoli wpłacić do budżetu trochę wygenerowanych wirtualnie pieniędzy.
Każdy bank centralny, który ma przywilej emisji pustego pieniądza jest w obecnych czasach systemowym manipulatorem walutowym. Jeżeli ktoś na prawdę wierzy w to, że bankierzy dbają o cokolwiek poza własnym interesem i zyskiem jest naiwny.
1 komentarz :
Nie ma wątpliwości, że zmiany na świecie gwałtownie przyspieszyły. Churchill powiedział „Nie pozwól, aby dobry kryzys się zmarnował”. Wydaje mi się, że obecnie najwięksi gracze, czyli duże koncerny, korzystając z kryzysu, walczą o to, które z nich będą de facto rządzić światem. W każdym razie demokracja degeneruje się w błyskawicznym tempie. W zasadzie już jej nie ma, tylko jeszcze wielu tego nie zauważyło. Przecież jednym z warunków demokracji jest to, że ludzie podejmują decyzje na podstawie wiedzy. Tymczasem 85% informacji, która obecnie jest w obiegu, pochodzi albo z Google/YouTube, albo z Facebook. Od dawna wiadomo, że oba te koncerny aktywnie sterują przepływem informacji. W szczególności blokują różnymi sposobami informacje, które nie są zgodne z ich bardzo lewicowymi poglądami lub z mogłyby zagrozić ich dochodom.
Są też inne warunki istnienia prawdziwej demokracji — również w zaniku.
Świat gwałtownie ewoluuje. Dotychczasowy ład światowy już nie istnieje. Jak to się skończy — można tylko spekulować. Z pewnością za jakiś czas wszystko się ustabilizuje. Czy będzie lepiej? Zobaczymy. Wydaje mi się, że w okresie przejściowym zmierzamy do jakiejś formy totalitaryzmu. Przypuszczam, że będzie to jakaś odmiana tego, co już funkcjonuje w Chinach — z punktami przyznawanymi obywatelom według uznania władzy. Jak długo potrwa ten okres przejściowy? Może kilka lat, a może znacznie dłużej.
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.