W piątek, cena złota osiągnęła nowy historyczny szczyt, przekraczając po raz pierwszy w historii 10 000 zł za uncję (31,1 gramów). To wydarzenie nie tylko odzwierciedla wzrost wartości kruszcu, ale również ukazuje skalę inflacji i niestabilności na rynkach finansowych.
W ciągu pięciu lat cena wzrosła z poziomu około 6 tysięcy złotych. Kto ma dłuższą pamięć pewnie przywoła wspomnienie Krugerranda po 3500zł Co się zatem dzieje?
Cóż, "taki mamy klimat". W zeszłym roku mieliśmy rekordową inflację (ponad 18%). Mamy napięcia międzynarodowe, takie jak konflikty zbrojne i kryzysy polityczne - one zwiększają popyt na złoto jako bezpieczną przystań w niepewnych czasach. Poza tym "prasy drukarskie" banków centralnych nie przestają niestety pracować.
Czy złoto wróci poniżej 10 tysięcy? Być może w pewnym momencie tak. Wydaje mi się, że jednak nie na stałe. Ja bym to traktował jako okazję do kupna.
Czy jest to lepsza inwestycja niż inne? Nie wiem, ale na pewno to zależy od perspektywy. Złoto jest trochę bezobsługowe i bardziej mobilne. Jest też zdecydowanie bardziej płynne niż np. nieruchomości. Co do zdolności utrzymania wartości w czasie chyba sobie nieźle radzi...
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Komentarze na blogu są moderowane. Zastrzegam sobie prawo do zablokowania komentarza bez podania przyczyn. Komentarze zawierające linki wyglądające na reklamowe lub pozycjonujące - nie będą publikowane.